Dowbor o Miszczaku: Widocznie jestem za stara dla pana dyrektora

Dowbor o Miszczaku: Widocznie jestem za stara dla pana dyrektora

Katarzyna Dowbor
Katarzyna DowborŹródło:Piotr Woźniakiewicz
Jest nowa prowadząca i nowy grafik, zdjęcia już zostały przesunięte o 2 tygodnie, pani Elżbieta wyjechała w jakichś prywatnych sprawach, ekipa jest bez pracy. Martwię się o tych ludzi, bo dla wielu to jest jedyne źródło dochodu. Mieli wrócić do pracy, a mijają kolejne tygodnie, pracy nie ma, a trzeba wyżywić rodziny, trzeba zapłacić kredyty – o zmianach w programie „Nasz nowy dom” mówi Katarzyna Dowbor. – Właściwie powody mojego zwolnienia mogą być tylko takie, że albo pan Edward mnie nie lubi, albo pan Edward nie lubi rudych, albo pan Edward nie lubi starszych pań – dodaje odnosząc się do decyzji Edwarda Miszczaka o zwolnieniu jej z Polsatu.

Katarzyna Burzyńska-Sychowicz, „Wprost”: Otrzymała pani nagrodę „Wprost” ShEO w kategorii „Gwiazda mediów” – to docenienie pani 40 lat pracy w telewizji. Jest pani jedną z nielicznych, jeśli nie jedyną dziennikarką, która może się takim stażem pochwalić.

Katarzyna Dowbor: Rzeczywiście na palcach jednej ręki można policzyć osoby, które aktywnie i tak długo pracują na wizji. To miłe, że i mnie to się udało, i cudownie, że ktoś o tym myśli, zauważa i nagradza. Cieszę się, że wzięto mnie pod uwagę, bo zestaw pań, które odebrały tę nagrodę, jest imponujący i piękny. Fajne kobiety, fajne dziewczyny – przyjemnie znaleźć się wśród nich.

Określenie gwiazda pasuje do pani?

Mam takie swoje powiedzonko, że gwiazdy to są na niebie, a my jesteśmy pracownikami. Ja wykonywałam swoją pracę – bo to jest moja praca – jak najrzetelniej. Zawsze starałam się być sobą, robić to, co robię dobrze, z poświęceniem i zaangażowaniem. Pracy oddawałam całe serce, bo ja ją po prostu lubię, a inaczej się wstaje do pracy, którą się lubi. To jest wspaniałe, że to wszystko udawało się przez 40 lat.

Jaki jest koszt takiej pracy? Sama pani mówi, że telewizja jest pani drugim domem.

Drugim, a bywało, że pierwszym – były takie lata. Koszt jest pewnie spory, paru rzeczy żałuję: trochę za mało czasu miałam dla swoich dzieci, dla moich wnuczek… Teraz na pewno im to wynagrodzę. Poza tym spore są też koszty emocjonalne, bo jeżeli coś robię całą sobą, to faktycznie oddaję się w całości. Dużo cudownych rzeczy przeżyłam, wiele doświadczyłam, dużo więcej dostałam niż oddałam.

Za inną nagrodę – Telekamerę, którą otrzymał program „Nasz nowy dom”, nie mogła pani podziękować na uroczystej gali – nie było tam pani. Dlaczego?

Ja mogę pani zadać to samo pytanie: dlaczego? Nie wiem. Można pożegnać się z programem, bo nikt nie jest przyspawany do stołka. Rozumiem, że jakieś decyzje zapadają, słuszne czy niesłuszne, nie mnie to oceniać, widzowie to ocenią – natomiast wydaje mi się, że jeżeli nagroda jest przyznawana za 2022 r., kiedy pracowałam nad programem z ekipą, to jest to nagroda dla całego naszego zespołu, dla nas wszystkich, naszych ekip budowlanych, architektów i ekipy filmowej.

Cały wywiad dostępny jest w 24/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.