Wszystko zaczęło się kiedy w piątek Marcin Bosak poinformował w mediach społecznościowych, że został pobity przez kierowcę znanej korporacji przewozowej. Artysta na swoim Instagramie pokazał obrażenia, które miały być skutkiem agresji muzyczny i jego kolegów. Według Bosaka do bójki doszło, ponieważ obcy mężczyzna miał chcieć potrącić jego 11-letniego syna.
Marcin Bosak pobity przez kierowcę firmy przewozowej
Celebryta zgłosił sprawę na policję, która zajęła się sprawą. Początkowo Marcin Bosak twierdził, że został pobity przez kierowcę Ubera, a nawet oznaczył konto firmy w swoich materiałach, ale później się z tego wycofał i stwierdził, że mężczyzna, który go zaatakował pracuje dla Bolta. Korporacja na prośbę TVN24 wydała oświadczenie i podkreśliła, że „nie toleruje agresywnych zachowań i przemocy”. Do tej pory nie wiadomo, czy kierowca faktycznie pracuje dla wspomnianej firmy.
„Pragniemy zaznaczyć, że nie możemy w tej sytuacji mówić o kierowcy lub kierowcach Bolta, ponieważ do momentu identyfikacji sprawców, nie można ustalić, iż była to osoba współpracująca z naszą platformą, ani czy w momencie zdarzenia kierowca wykonywał przejazd z naszą aplikacją” – czytamy.
Postęp ws. pobicia Marcin Bosaka. Zatrzymano dwie osoby
Teraz TVN24 dotarł do informacji, że w związku z tą sprawą zatrzymano już dwie osoby, a materiał dowodowy trafił do prokuratury.
– W sprawie zostało przyjęte zawiadomienie. Policjanci z Komendy Stołecznej Policji wspólnie z policjantami Komendy Rejonowej Policji Warszawa-Ochota do sprawy zatrzymali dwie osoby. W dniu dzisiejszym materiały sprawy zostały przekazane do prokuratury – powiedziała redakcji serwisu podkomisarz Małgorzata Wersocka z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Czytaj też:
Uber odniósł się do incydentu z Bosakiem. „Podjęliśmy czynności wyjaśniające”Czytaj też:
Quiz z zapomnianych związków gwiazd