Aktor oskarża Maję Kleczewską o przemoc. „Bardzo mnie skrzywdziłaś”

Aktor oskarża Maję Kleczewską o przemoc. „Bardzo mnie skrzywdziłaś”

Maja Kleczewska
Maja Kleczewska Źródło: Newspix.pl / Jacek Herok
Kolejni aktorzy zaczynają opowiadać o przemocy i mobbingu w show biznesie. Tym razem otworzył się Ryszard Węgrzyn, aktor Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu. Artysta twierdzi, że został okrutnie skrzywdzony przez Maję Kleczewską, obecną dziekan Akademii Teatralnej w Warszawie na Kierunku Reżyserii.

Mówiono już o dramatycznych wydarzeniach, które miały miejsce w szkołach aktorskich i na planach zdjęciowych. Tym razem, Ryszard Węgrzyn postanowił opowiedzieć o swojej traumie, której doświadczył w teatrze. Jego oprawcą miała być Maja Kleczewska

Agresja w teatrze

Aktor skarży się, że podczas pierwszych prób do spektaklu „Czyż nie dobija się koni”, Kleczewska wciąż była z niego niezadowolona. „Poziom agresji wobec mnie wciąż wzrasta, w którymś momencie ta agresja dochodzi do zenitu, ale zaraz okazuje się, że zenit był wczoraj, bo dzisiaj agresja wzrasta jeszcze wyżej. Sytuacja staje się irracjonalna” – pisze Węgrzyn na Facebooku. Artysta twierdzi, że Kleczewska była niezadowolona, jeszcze zanim zdążył wejść na scenę, wciąż go strofowała, a na koniec stwierdziła, że w poprzednim przedstawieniu również był fatalny, mimo, że podczas pracy nad nim chwaliła go.

Zarządzanie strachem

„Zarządzanie strachem. Cały zespół zostaje w to wmieszany, świadoma manipulacja na wielu poziomach. Koleżanki i koledzy wspierają mnie po cichu, w kulisach, w garderobie, by się nie narazić” – wspomina Węgrzyn. Twierdzi także, że wielu kolegów mówiło mu wówczas, że po pracy, na spotkaniach towarzyskich, wciąż mowa jest o tym, jaki z niego beznadziejny aktor. „Byłaś wtedy okrutna Maju. Okrutna, tak bardzo okrutna wobec mnie i trwało to bardzo długo i za długo. Robiłaś to świadomie i celowo. Tak czułem wtedy i tak czuję dzisiaj. Wiem, co mówię, bo jestem aktorem z ponad 40-letnim stażem” – twierdzi artysta.

facebook

Węgrzyn do Kleczewskiej: Skrzywdziłaś mnie

„Bardzo mnie skrzywdziłaś Maju. Skrzywdziłaś moją żonę, wciąż widzę jej niespokojne, wystraszone oczy, gdy wracam z prób do domu. Skrzywdziłaś mojego syna i nawet moje koty, bo jak się domyślasz często nie mogłem spać, bo byłem zdenerwowany i rozżalony”– pisze otwarcie aktor. Węgrzyn zapewnia, że w stu procentach bierze odpowiedzialność za każde z tych słów i oskarżeń. Twierdzi, że rany zadane mu przez reżyserkę krwawiły długo, ale uporał się z nimi. „To co piszę o tobie, to nie rewanż. To prawda, czas, na który czekałem lata” – czytamy w poście artysty.

Czytaj też:
Żebrowski zabrał głos ws. przemocy w szkole aktorskiej. „Czuliśmy wstręt”

Źródło: WPROST.pl / Facebook/Ryszard Węgrzyn