Tydzień temu aktorka przyznała, że ma koronawirusa. Aleksandra Nieśpielak wciąż nie czuje poprawy. Teraz pokazała fanom swoje pomiary na pulsoksymetrze zwróciła się z zapytaniem, czy powinna wezwać pogotowie.
Gwiazda „Barw szczęścia” boi się o życie?
„Mam 96, cokolwiek to znaczy” – napisała aktorka na Instagramie, pokazując wynik z pulsoksymetru. „Coviduję 7. dzień w łóżku, bez żadnej poprawy. Kiedy się dzwoni po pogotowie? Poniżej 95? Czy 90? Poczucia humoru nie tracę, gorzej z cierpliwością. Smak mam, wszak to najmodniejsza, brytyjska wersja. Nasuwa mi się zasadnicze pytanie: Czy mogę pić wino?” – pyta fanów gwiazda „Barw szczęścia”.
Rzeczywiście Nieśpielak wciąż potrafi żartować, bo pozwoliła sobie nawet pośmiać się z zagrożenia śmiercią. „Przydałoby się ponadto, gdybym mogła mieć na przykład ostatnie życzenie, jakiś silny mężczyzna, tak ogólnie, żeby na przykład zakupy przynieść pod drzwi, czy jakoś tak... Taka sytuacja. Jakieś cenne wskazówki od doświadczonych?”– zwraca się aktorka do swoich obserwatorów. Oczywiscie wielbiciele jej talentu natychmiast pospieszyli z radami i życzeniami, by jak najszybciej pokonała wirusa.
Czytaj też:
Kraska: W trzech województwach mutacja brytyjska koronawirusa to ok. 90 proc. przypadków