Pod koniec listopada rodzina Strasburgerów się powiększyła. Na świat przyszła córeczka pary – Laura. Karol Strasburger przyznawał, że pierwsze dni z noworodkiem były sporym wyzwaniem, jednak jego żona znosiła cierpienia fantastycznie i dzielnie. – Małgosia jest zmęczona, prawie nie śpi. Karmi córeczkę piersią co trzy godziny, bo mała tego się domaga – opowiadał świeżo upieczony tata. Małgorzata Strasburger dodała, że jest to dla niej bardzo trudny, ale szczęśliwy czas. – Wszystko działo się tak szybko i nagle na świecie pojawiła się Laura. Powoli dochodzę do siebie – podkreślała.
W rozmowie z „Dzień dobry TVN” gospodarz „Familiady” także podkreślił, że jest to najlepszy czas w jego życiu. – Starzejemy się wszyscy, ale młodość jest stanem umysłu. A gdy zdrowie jeszcze w tym pomaga, to jest ok. Moja psychika i sposób postrzegania życia są takie, że czuję się bardziej młody, niż gdy miałem 25 lat. Byłem za poważny, zgrzany na karierę. Bardzo łatwo było mnie dotknąć, zrazić, a i ja wszystko wiedziałem za dobrze, łatwo było mi ocenić kolegów. Teraz przyglądam się światu i uśmiecham. Pojawiły się inne rzeczy, ważniejsze – wyjaśnił.
„Głównie podkreślamy, o ile żona jest młodsza”
Pytany o to, czy nie żałuje, że dopiero teraz zdecydował się na dziecko, Karol Strasburger zaprzeczył. – Wtedy byłem tak zajęty sobą i karierą, że mnie nie było. To było ważniejsze. Czy byłoby lepiej gdybym wcześniej miał dziecko? Pewnie tak, ale się nie składało – tłumaczył. Aktor przyznał, że ciągle pojawiają się komentarze na temat wieku jego oraz partnerki. – Głównie podkreślamy, o ile żona jest młodsza, a nie o ile on jest starszy. Niewątpliwie jest to jakiś problem, bo przecież nie jesteśmy wieczni. Wiek jest pewnym elementem, który mnie niepokoi – stwierdził Karol Strasburger.
Wywiad z Karolem Strasburgerem o trudach ojcostwa można także przeczytać w jednym ze styczniowym numerów tygodnika "Wprost".