Po raz pierwszy Zuzanna Bernat pojawiła się przed kamerą, gdy była 10-latką, grając niewielką rolę w filmie Bogusława Lindy „Jasne błękitne okna”. Pojawiała się też często ze swoją mamą na różnych imprezach. Na ekranie ponownie oglądać mogliśmy ją w filmie Tomasza Wasilewskiego „Zjednoczone Stany Miłości”. Potem pojawiła się też w dwóch produkcjach Patryka Vegi – „Nowych porządkach” i „Niebezpiecznych kobietach. Pracowała także przy musicalach reżyserowanych przez Antoniusza Dietziusa w Śródmiejskim Teatrze Muzycznym.
Jak zdradziła Bernat w rozmowie z „Dzień dobry TVN”, kilka miesięcy temu rozpoczęła naukę na Akademii Teatralnej w Madrycie. Poinformowała, że do szkoły dostała się warunkowo. – Tę szkołę prowadzi Jarek Bielski, który jest Polakiem. Napisałam do niego z pytaniem, w jakim języku mam przygotować teksty na egzamin. Chcieli po polsku, by zobaczyć moją charyzmę i umiejętności. Gdy przyjechałam, wszyscy byli przerażeni, że nie mówię po hiszpańsku, a zdaję do hiszpańskojęzycznej szkoły. Po kilku dniach poinformowano mnie, że się dostałam. Powiedzieli mi jednak, że gdy przyjadę w październiku i będę płynnie mówić po hiszpańsku, to zostanę, a jeżeli nie, to będę musiała wrócić do Polski. Więc cztery dni w tygodniu chodziłam na zajęcia po trzy godziny dziennie. I nauczyłam się! – opowiadała.
Po pierwszym semestrze Zuzanna Bernat zdecydowała się jednak wrócić do Polski. Jak mówiła, stęskniła się za rodziną. Po powrocie związała się z Teatrem Miejskim w Lesznie. Obecnie oglądać ją można w spektaklu „Projekt Laramie” wystawianym na Scenie Na Woli Teatru Dramatycznego w Warszawie. W sztuce występuje też jej mama Beata Kawka.
Czytaj też:
Lara Gessler o metamorfozie swojej mamy. „Absolutnie zostawiliśmy to jej samej”
23-letnia Zuzanna Bernat, córka aktorki Beaty Kawki