Tajemnica znikającego Baby Yody. Giphy przeprasza Disneya i dziennikarzy

Tajemnica znikającego Baby Yody. Giphy przeprasza Disneya i dziennikarzy

Dowód na miłość internautów do Baby Yody
Dowód na miłość internautów do Baby Yody Źródło: Twitter
Baby Yoda bez większego wysiłku podbił serca widzów na całym świecie. Disney po raz kolejny stworzył postać, w której zakochały się miliony. Czy wokół tak rozczulającej postaci mogła powstać jakakolwiek kontrowersja? Okazuje się, że tak.

Kiedy internauta ma w sobie dużo miłości, powinien mieć też możliwość odpowiedniego jej wyrażenia, podzielenia się nią ze światem, a przynajmniej z mediami społecznościowymi. Zwykle może to robić przy użyciu słów, nagrań, memów (polecamy galerię powyżej) czy gifów. No chyba, że nie może – wtedy rodzi się problem. Taka właśnie sytuacja zaistniała, kiedy serwis Giphy usunął wszystkie gify z postacią Baby Yody.

Początkowo za wszystko obwiniono Disneya, w czym pomógł artykuł magazynu „Vulture”, często publikującego zbiory gifów. To jego autorzy nagłaśniali zniknięcie materiałów z serialu „Mandalorian” zawierających postać Baby Yody (na marginesie - to całkiem nowa postać, a nie młody Mistrz Yoda). Po pewnym czasie najnowszy ulubieniec internetu jednak powrócił, a Giphy wystosowało przeprosiny za spowodowaną „dezinformację” wokół statusu prawnego gifów z Baby Yodą.

„W ubiegłym tygodniu doszło do pewnego zamieszania wokół konkretnej zawartości zamieszczanej na Giphy i czasowo usunęliśmy gify, by zbadać sytuację” – napisano w oświadczeniu. „Przepraszamy zarówno Disneya, jak i Vulture za wszelkie niedogodności. Z radością możemy ogłosić, że gify znów są obecne w serwisie Giphy” – kontynuowano. Jaka była prawdziwa przyczyna zamieszania, tego pewnie nigdy się nie dowiemy. Zresztą, najważniejsze jest uratowanie gifów z Baby Yodą, prawda?

Czytaj też:
Na punkcie Yody małego oszalał świat. Dowody mamy na to

Galeria:
Memy z Baby Yodą
twitter
Źródło: Vulture