Dla niektórych jest to praca – marzenie, dla innych spełnienie najgorszego koszmaru, istny horror. Łatwo mieć pewne zrozumienie dla tej drugiej grupy. W końcu mowa tu o „mistrzu grozy” i jego obliczonych na zasianie strachu dziełach. Oglądanie trzynastu tytułów pod rząd już samo w sobie może być zresztą uznawane za horror – niezależnie od tego, o jakich filmach mówimy.
Warunki do wykonywania tej pracy są niemal żadne: ukończony 18. rok życia i (tu jęk zawodu sporej części czytelników) przebywanie na terenie USA. Wykształcenie, jak zapewniają organizatorzy, ma zupełnie nie grać roli. Dodają nawet, że przed seansem można się do woli nawadniać i narkotyzować – żadne testy na wejściu nie będą przeprowadzane.
Jedynym wymogiem jest przetrwanie całego tego maratonu w stanie względnej przytomności. Nie wolno też zasłaniać oczu, ani nawet oglądać przez palce! Trzeba też zgodzić się na podłączenie do aparatury, która zmierzy szybkość bicia serca przy najmocniejszych scenach. Później efekt tego eksperymentu ma trafić do mediów społecznościowych. Poniżej lista filmów, które trzeba będzie obejrzeć. Dalibyście radę?
- Carrie
- Dzieci kukurydzy
- Christine
- Koszmarne opowieści
- Cujo
- Łowca Snów
- To
- Mgła
- Smętarz dla zwierzaków
- Miasteczko Salem
- Lśnienie
- Przeklęty
- Misery
Czytaj też:
Polski survival horror trzecim najchętniej kupowanym w USA. Wielki sukces wrocławianCzytaj też:
Mr. Jingles szaleje na obozie pełnym nastolatków. Jest zwiastun „American Horror Story: 1984”Czytaj też:
„Joker” został nagrodzony Złotym Lwem w Wenecji. Oto wszystko, co musicie wiedzieć o filmie