„Malowany ptak” w języku międzysłowiańskim na MFF w Wenecji. Ekranizacja trwała dekadę

„Malowany ptak” w języku międzysłowiańskim na MFF w Wenecji. Ekranizacja trwała dekadę

Jerzy Kosiński
Jerzy KosińskiŹródło:Wikimedia Commons / Rob Mieremet / Anefo
W nocy z 2 na 3 września odbyła się premiera filmu „Malowany ptak”, stworzonego na podstawie kontrowersyjnego bestsellera Jerzego Kosińskiego. Ekranizacja dzieła Polaka to czesko-słowacka koprodukcja, która nagrana została w języku międzysłowiańskim.

Kosiński, „Malowany ptak”, język międzysłowiański, długi czas tworzenia, nagroda za scenariusz i nominacja do nagrody na 76. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji – już taka mieszanka wystarczy, by rozpoznać potencjalny hit. 3 września, godziny po premierze dla dziennikarzy, najnowsze dzieło Vaclava Marhoula zostanie pokazane publiczności. Szybko dowiemy się więc, czy ten potencjał został odpowiednio wykorzystany.

Zwiastun powstającego przez dziewięć lat filmu „Nabarvené ptáče” ukazał się pod koniec lipca tego roku. Już wtedy mogliśmy dostrzec kierunek artystyczny, w którym poszli twórcy zza naszych południowych granic. Czarno-białe barwy, historia skupiona na głównym bohaterze, a nie szalejącej wokół wojnie, język międzysłowiański zamiast któregoś z prawdziwych (np. polskiego). Widać, że twórcy „Malowanego ptaka” wiedzą, jak chcą go zrobić. Dość powiedzieć, że jest to pierwszy od 25 lat czeski film nominowany do nagrody głównej w Wenecji.

Film może wywołać spore poruszenie w naszym kraju, jeżeli tylko zrobi się o nim głośniej. Opowiada w końcu historię żydowskiego chłopca, który w okupowanej przez Niemców Polsce najwięcej wycierpiał właśnie ze strony Polaków. Przez niektóre środowiska nazywana jest więc „antypolską”. Kontrowersję obejmują także wątpliwości co do autorstwa książki oraz autentyczności opisywanych w niej wydarzeń. Kosińskiemu zarzucano, że 

Czytaj też:
"Malowany ptak" po czesku