„Oto nasz minister cyfryzacji. A my Och-Teatr 1 sierpnia zapraszamy na »Pamiętnik z Powstania Warszawskiego« Mirona Białoszewskiego”– napisała Krystyna Janda na Facebooku. Zdjęcie przedstawiające ministra cyfryzacji z mężczyzną ze swastyką na koszulce oraz półnagimi mężczyznami w tle po pewnym czasie zniknęło z profilu aktorki. Okazało się, że wzywał do tego sam Andruszkiewicz.
Polityk opublikował na Twitterze oryginał zdjęcia, na którym jego kompan pojawił się w koszulce bez wspomnianej swastyki, a w tle nie ma półnagich mężczyzn. „Pani Krystyna Janda postanowiła dołączyć do oszczerczej kampanii wymierzonej we mnie, jednak uczyniła to za pomocą obrzydliwie przerobionego fake zdjęcia. Zwracam się do Pani Krystyny Jandy o natychmiastowe usunięcie zdjęcia wraz z zamieszczeniem przeprosin na Pani profilu” – napisał Andruszkiewicz.
Aktywność Jandy nie umknęła uwadze Krystyny Pawłowicz, która jest rówieśniczką aktorki. „Panią Krystynę Jandę znam od przedszkola w Ursusie. Zapamiętałam ją z tego, że często wymiotowała. W swej starości znowu »rzyga«” – skomentowała posłanka udostępniając screen wpisu artystki.
twitterCzytaj też:
Kierowca Beaty Kempy pobity w Brukseli. TVP Info: To atak na europosłankę