Zagrały dziecko Rossa i Rachel w „Przyjaciołach”. Dziś brylują w hitowym horrorze „To my”

Zagrały dziecko Rossa i Rachel w „Przyjaciołach”. Dziś brylują w hitowym horrorze „To my”

Kadr z filmu "To my"
Kadr z filmu "To my" Źródło: Universal Pictures
16-letnie bliźniaczki, które oglądać możemy w świetnie przyjętym horrorze „To my”, mają w swoich CV już jedną kultową rolę. Branżowi dziennikarze przypomnieli, że to one zagrały Emmę – dziecko Rachel i Rossa w serialu „Przyjaciele”.

Horror „To my” zepchnął „Kapitan Marvel” z pierwszego miejsca najchętniej oglądanych filmów i stał się w ubiegły weekend najlepszym debiutem w historii w kategorii horror oryginalny. Jeżeli brać pod uwagę wszystkie horrory, to też poszło mu świetnie – z 70,2 mln dolarów zanotował trzeci wynik w historii. „To my” w reżyserii Jordana Peele'a to drugi po „Avatarze” oparty na oryginalnym pomyśle film z najlepszym otwarciem.

Zainteresowanie tą produkcją może jeszcze wzrosnąć przez wzgląd na występujące w filmie bliźniaczki. 16-letnie Noelle i Cali Sheldon to siostry, które przed laty wystąpiły wspólnie w roli jednego z najpopularniejszych serialowych niemowląt. W „Przyjaciołach” na zmianę grały Emmę – córkę Rossa i Rachel. Nastolatki doczekały się pochwał od reżysera „To my”, który przyznał, że „skradły kilka scen” w jego filmie.

„To my”

Akcja filmu „To my” dzieje się w Kalifornii. W filmie zobaczymy m.in. laureatkę Oscara Lupitę Nyong’o w roli Adelaide Wilson. Kobieta wraz z mężem (znany z „Czarnej pantery” Winston Duke) oraz dziećmi przyjeżdża do letniego domku, aby znaleźć wytchnienie. Ścigana przez niewyjaśnione i nierozwiązane traumy z przeszłości oraz dziwaczne zbiegi okoliczności, Adelaide czuje, że paranoja, w której się znalazła, narasta z niepohamowaną siłą. Kobieta czuje, że coś złego stanie się jej rodzinie.

Czytaj też:
Horror z Umą Thurman już w kwietniu. Netflix udostępnił pierwsze zdjęcia z „Chambers”
Czytaj też:
To My - recenzja

Galeria:
Noelle i Cali Sheldon. Bliźniaczki, które grały córkę Rachel i Rosa w serialu "Przyjaciele"
Źródło: Huffington Post