– Trzymałem za Asię kciuki bardzo, bardzo mocno i tym razem przypadła jej ta nagroda – skomentował Rafał Zawierucha. – Bardzo się z tego cieszę. Brawa dla filmowców, reżysera i aktorów, którzy podjęli tak wielki temat i bardzo emocjonalny też dla reżysera. Historię dosyć ciężką, pokazującą pewne relacje, historie ludzi. Ja ten film obejrzałem w Kalifornii. Miałem to szczęście, że poszedłem na film, kiedy Joanna Kulig miała po seansie pytania z widowni, więc bardzo się ucieszyłem z tego powodu, że obejrzałem go razem z Asią – przyznał.
Galeria:
Orły 2019. Gwiazdy na uroczystości wręczenia Polskich Nagród Filmowych
Pierwszy Polak, który zagrał dużą rolę u Quentina Tarantino, załapał się do kolejnego już filmu. Jego kariera nabiera iście hollywoodzkiego rozpędu. Po roli Romana Polańskiego w filmie Quentina Tarantino „Once Upon a Time in Hollywood”, Rafał Zawierucha niedawno poinformował, że weźmie on udział w filmie „The Soviet Sleep Experiment”. Dzieło to opowiada o prowadzonych w latach 40. XX wieku badaniach nad eliminowaniem snu z życia żołnierzy. Według portalu Onet.pl Polak ma szansę na rolę jednego z radzieckich naukowców.
Czytaj też:
Orły 2019. „Zimna Wojna” triumfuje! Poznaj pełną listę zwycięzców