Powstaje trzecia część „Pogromców duchów”. Znamy datę premiery

Powstaje trzecia część „Pogromców duchów”. Znamy datę premiery

Ghostbusters 3
Ghostbusters 3 Źródło:YouTube
Fani „Ghostbusters” zacierają ręce na wieść o trzeciej części kultowego filmu. Twórcy uchylili już rąbka tajemnicy i poinformowali o dacie premiery produkcji.

Oficjalna filmu „Ghostbusters 3” czyli innymi słowy trzeciej części „Pogromców duchów” będzie miała miejsce 10 lipca 2020 roku. Warto przy tym wspomnieć, że jest do data światowej premiery, a fanom w Polsce przyjdzie zapewne trochę poczekać, aż produkcja wejdzie na ekrany. Serwis Screen Rant podkreśla, że twórcy zdecydowali się na podanie do wiadomości publicznej dary premiery po tym, jak dużym zainteresowaniem zaczęły cieszyć się wiadomości o powstającym filmie. Niedawno do sieci trafił teaser produkcji, a media zaczęły spekulować na temat doboru obsady.

Kto zagra?

Wszystko wskazuje na to, że w trzeciej części kultowego filmu zobaczymy Erniego Hudsona, który w produkcji wciela się w rolę Winstona Zeddemore'a. Według Daily Mail, aktor czekał na telefon od Sony. – Ivan Reitman jest tutaj i wszyscy inni są. Teraz, czy studio stworzy ten film, czy nie, ja jestem facetem, który siedzi przy telefonie i czeka na znak. Jeśli takowego nie otrzymam, zajmę się robieniem innych rzeczy – przekazał.

Patrząc na reakcję aktora na wypuszczony do sieci w czwartek teaser, możemy się spodziewać, że wywiad ten miał miejsce dużo wcześniej. Wątpliwe jest jednak, aby podejście Hudsona do realizacji filmu się zmieniło. Na Twitterze w czwartek napisał bowiem oznaczając Dana Aykroyda: „Jeśli potrzebujesz dostrojenia, wiesz do kogo musisz zadzwonić”.

Wszystko wskazuje na to, że jego kolega z planu Dan Aykroyd (w filmie wciela się w rolę Raya Stantza), również czeka przy telefonie. „Jason (Reitman – red.) logicznie odziedziczył twórczą zdolność przywódcy. Poza tym jest świetnym filmowcem. Czysta przyjemność!” – napisał na Twitterze. Oczywiście w produkcji nie zobaczymy Harolda Ramisa, który zmarł w 2014 roku. W „Pogromcach Duchów” Ramis wcielał się w rolę Egona Spenglera. – Brakuje nam Harolda, ponieważ był osobą, która wszystkich trzymała razem. Zawsze był punktem startowym. Potrafił powiedzieć: „Erie, po prostu”... i wyjaśnić mi cały świat. Tęsknie za nim – mówił Hudson w wywiadzie.

Czytaj też:
Warner Bros nie zwalnia tempa. Powstanie „Aquaman 2”

Źródło: Screen Rant