Informację o kontrowersyjnym planie Amerykańskiej Akademii Filmowej przekazał wiarygodny „Hollywood Reporter”. Według dziennikarzy widzowie przed telewizorami nie zobaczą momentu wręczania statuetek za najlepszą charakteryzację, najlepszy krótkometrażowy film aktorski, montaż oraz zdjęcia. W tej ostatniej kategorii szansę na nagrodę ma polski twórca Łukasz Żal, który pracował przy „Zimnej Wojnie” Pawła Pawlikowskiego.
Skąd w ogóle taki pomysł? To kolejna w ostatnich latach próba powstrzymania odpływu widzów. Nie jest tajemnicą, że z roku na rok galę wręczenia Oscarów przed telewizorami ogląda coraz mniej osób. Organizatorzy mają nadzieję, że skrócenie całej imprezy do trzech godzin pomoże odwrócić ten trend.
Rezygnacja z pokazania czterech z 24 statuetek to niejedyna nowość na tegorocznych Oscarach. Cała ceremonia po raz pierwszy od 30 lat będzie odbywać się bez prowadzącego. Tym razem jest to decyzja odrobinę wymuszona, ponieważ z roli gospodarza zrezygnował oskarżany o homofobię komik Kevin Hart.
Czytaj też:
Meksykański gwiazdor Netfliksa nie dotrze na Oscary? Jego podanie o wizę odrzucono trzy razy