Były partner ostro o Kasi Kowalskiej. „Związek z nią to największy błąd w moim życiu”

Były partner ostro o Kasi Kowalskiej. „Związek z nią to największy błąd w moim życiu”

Kasia Kowalska
Kasia Kowalska Źródło:Newspix.pl / Michał Pieściuk
Kasia Kowalska unika skandali i nie ujawnia zbyt wielu szczegółów ze swojego życia. Teraz głos zabrał jednak ojciec jej córki.

Kasia Kowalska nie epatuje zbytnio w mediach informacjami na temat życia prywatnego, jednak wiadomo, że w latach 90. podczas pracy nad trzecią płytą „Czekając na”... poznała Kostka Yoriadisa, z którym usiłowała ułożyć sobie życie. Mężczyzna był producentem, który wcześniej współpracował m.in. z Papa Dance, Lady Pank, Bajm czy Maanam. Choć w 1997 roku na świat przyszła ich córka Aleksandra, związek pary niedługo później się rozpadł. Teraz światło dzienne ujrzały zaskakujące szczegóły tej relacji.

Kasia Kowalska o związku z Kostkiem Yoriadisem

Kasia Kowalska wspomniała niegdyś w wywiadzie dla „Pani”, że „po porodzie ojciec Oli postanowił ewakuować się z ich życia” i nie szukał kontaktu z ich dzieckiem, dlatego zdecydowała się pozbawić go praw rodzicielskich. – Ponieważ kontakty z nim mogły się wiązać z różnymi problemami, np. z utrudnianiem zgody na wydanie paszportu, został pozbawiony praw rodzicielskich, a Ola ma moje nazwisko – tłumaczyła.

Nie tak dawno, bo w 2022 roku w podcaście „Tak mamy” Kasia Kowalska ujawniła kolejne szczegóły tej relacji. Powiedziała wówczas, że producent jej groził, kazał ukrywać ciążę i nakłaniał do aborcji. Dodała też, że ostatni raz widział ich córkę, kiedy ta miała zaledwie 2 latka.

— Od tamtej pory nie widział jej przez 18-20 lat, twierdząc, że ja utrudniałam mu jakieś kontakty itd., co było bzdurą. Nigdy na nią nie płacił alimentów, mimo że mieliśmy to ustalone w obecności prawnika. Ale stwierdziłam, że nie można zmusić nikogo, tym bardziej faceta takiego jak on, do tego, żeby chciał się zajmować dzieckiem, a tym bardziej na niego płacić. Stwierdziłam, że sobie poradzę, pokazałam mu środkowy palec i pomyślałam: „Mam rodziców, mam pracę, zarabiam, idę do przodu, dziecko jest zdrowe”. Na tym się skupiłam — opowiadała piosenkarka. Teraz producent zdecydował się przedstawić sytuację ze swojej perspektywy.

Kostek Yoriadis ujawnia szczegóły relacji z Kowalską

Kostek Yoriadis po raz pierwszy od 25 lat zabrał głos publicznie i porozmawiał z „Życiem na gorąco”. W wywiadzie stwierdził, że Kasia Kowalska „opowiadała bzdury” i dodał, że dotąd milczał, bo „nie chciał się ubrudzić”. Teraz jednak „ma dość” i przerywa milczenie, by „zaprzeczyć kłamstwom”.

– Matka mojej córki przedstawia mnie w jak najgorszym świetle. Jestem obrzucany przez nią oszczerstwami i ponoszę konsekwencje czegoś, czego nie zrobiłem. Zabieram głos, aby zaprzeczyć kłamstwom, które przez te lata pani Katarzyna kierowała w stosunku do mnie. (...) Naprawdę żałuję, że w latach 90. znalazłem się w okolicy tej kobiety. Związek z nią to największy błąd w moim życiu – powiedział producent.

W rozmowie mężczyzna wrócił wspomnieniami do czasów lat 90. i zdradził, że życie z Kasią Kowalską było „dalekie od jego wyobrażeń”. Wyznał, że nie podobał mu się sposób, w jaki „ta pani funkcjonowała i jak traktowała jego i współpracowników”. – Miałem nadzieję, że nasze rozstanie odbędzie się w cywilizowany sposób. Niestety, nie udało się. Wyszedłem po cichu z jedną walizką i rowerem. I wtedy rozpętało się piekło – mówił w „Życiu na gorąco”.

Kostek Yoriadis w wywiadzie stanowczo zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek stosował wobec jakiekolwiek kobiety w swoim życiu przemoc. Podkreślił, że jest oburzony twierdzeniami artystki, iż była jego ofiarą. Dodał, że jest gotowy poddać się badaniom wariografem, by udowodnić prawdziwość swoich słów. Stwierdził też, że nigdy nie namawiał byłej partnerki do aborcji.

– To kłamstwo pojawiło się niedawno, po moim ślubie z Ewą. Dziwne, że po 23 latach od mojego rozstania z Katarzyną była potrzeba wymyślenia czegoś tak okrutnego, co największą krzywdę robi naszej córce. Cieszyłem się z narodzin Oli i chciałem stworzyć jej taki dom, jaki sam miałem. Niestety, okoliczności temu nie sprzyjały — pomyliłem się co do jej matki. W czasie, gdy byłem zmuszony wyjechać do Grecji, by opiekować się swoją ciężko chorą mamą, Katarzyna zmieszała mnie w Polsce z błotem, zmieniła Oli nazwisko i utrudniła mi kontakty z córką — tłumaczył.

Producent dodał, że wielokrotnie jeździł do Sulejówka, gdzie mieszkała Kasia Kowalska, i rozmawiał z jej ojcem, by odnowić kontakty ze swoją córką. Z jego ust miał podobno usłyszeć: „Znasz Kaśkę. Wiesz, jaka ona jest”. Przestał się jednak łudzić, że odbuduje kontakty z Aleksandrą po tym, jak spotkał się z nią w sądzie na sprawie alimentacyjnej. Dziewczyna przyszła tam w towarzystwie ochroniarza. – On miał jej zapewnić komfort psychiczny, sugerując sądowi, że jestem bandytą. Słuchając tego, co mówi, było mi przykro, ale było mi jej też żal. Zrozumiałem, że przeszła pranie mózgu. Ale to nie jej wina. Taki miała wzorzec. Tak została wychowana przez matkę – stwierdził Kostek Yoriadis.

Dodał, że nie ma wobec córki żadnych zobowiązań finansowych, a proces alimentacyjny został zakończony. Wyznał też, że oskarżenia Kasi Kowalskiej odbiły się również na jego życiu zawodowym, gdyż wiele osób nie podjęło z nim współpracy, sugerując się opowieściami wokalistki dotyczącymi ich relacji. – Katarzyna, kierując się żądzą zemsty, dotknęła przede wszystkim naszą córkę. Z premedytacją pomówiła mnie o przemoc, której nie było. Tego jej nie wybaczę do końca życia – podsumował.

instagramCzytaj też:
Kasia Kowalska zdecydowanie: O mnie mówcie co chcecie, ale od od córki się odp***
Czytaj też:
Kasia Kowalska oskarżona o łamanie reżimu sanitarnego. Jest decyzja sądu

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl / Życie na gorąco, Plejada