Kasia Kowalska wyznała, że Kostek Yoriadis przekonywał ją do aborcji

Kasia Kowalska wyznała, że Kostek Yoriadis przekonywał ją do aborcji

Kasia Kowalska
Kasia Kowalska Źródło:Instagram / @kasia_kowalskaofficial
Kasia Kowalska rzadko opowiada o swoim życiu prywatnym. Tym razem jednak zrobiła wyjątek i w podcaście opowiedziała o początkach pierwszej ciąży. Zdradziła, że ówczesny partner namawiał ją do aborcji.

Kasia Kowalska to jedna z najpopularniejszych piosenkarek w Polsce. Jednocześnie jest mamą dwójki dzieci, które mają różnych ojców. Starsza Aleksandra, której ojcem jest Kostek Yoriadis ma 25 lat. Natomiast młodsza latorośl wokalistki to Ignacy urodzony w 2008 roku. Jest owocem związku z perkusistą Marcinem Ułanowskim.

Do teraz jednak duże emocje wywołuje burzliwa relacja z Kostkiem Yoriadisem. Piosenkarka nie ukrywała, że poród był bardzo trudny, jej córka walczyła o życie, a ona sama popadła w depresję. Mimo że miesiąc po narodzinach dziecka pozowali we trójkę na okładce „Vivy!”, to muzycy rozstali się chwilę później. Gwiazda odebrała byłemu partnerowi prawa rodzicielskie.

Kasia Kowalska o reakcji partnera na ciążę

Mimo że Kasia Kowalska rzadko mówi o swoim życiu osobistym, to teraz zdradziła, że Yoriadi miał namawiać ją do aborcji. W szczerej rozmowie z prowadzącymi podcast „Tak mamy”! opowiedziała o całej sytuacji ze szczegółami. – To była moja decyzja, że dziecko zachowam. Przez cały początek ciąży musiałam ją ukrywać, bo mój partner (...) kazał mi ją ukrywać. Całymi dniami, grając największą trasę w moim życiu, po prostu wyłam w pokoju, bo nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Byłam w ciąży, to nie było akceptowane przez mojego chłopaka. Byłam zastraszona, nie mogłam o tym nikomu powiedzieć. Wymiotowałam, było mi niedobrze, byłam osłabiona i samotna – powiedziała.

Wokalistka wyznała też, kto pomógł jej w tym trudnym momencie. Jak się okazało, była to charakteryzatorka. – Pamiętam, że dziewczyna, która robiła mi prawie codziennie make-up, (...) mówi, że źle wyglądam, że mam ciągle czerwone zapłakane oczy i że co się ze mną dzieje. I w końcu rozpłakałam się i powiedziałam jej, że jestem w ciąży, a on nie chce tego dziecka, że powiedział do mnie przed chwilą: Wróćmy do Warszawy i zróbmy coś z tą ciążą. Zaczęłam płakać i pytam, co ja mam robić – przyznała.

W podcaście szczerze opowiedziała o słowach, które sprawiły, że poczuła się silniejsza i pewna swojej decyzji. – I ona wtedy powiedziała mi najważniejszą rzecz, taką, która mnie tak podbudowała, że stwierdziłam, że dam radę. Powiedziała: W tobie jest tyle ciepła, dziewczyno, że możesz wychować czwórkę dzieci dać im tyle miłości. W ogóle nie patrz na tego gnoja. Po prostu dasz radę, jestem o tym przekonana. (...) Pamiętam, że ta rozmowa z nią postawiła mnie na nogi. Powiedziałam sobie: Tak, dam radę – mogliśmy usłyszeć.

Czytaj też:
Agnieszka Holland stanęła w obronie Jerzego Stuhra. „We Włoszech by to przeszło”

Galeria:
Kasia Kowalska
Źródło: WPROST.pl / Viva!; Tak mamy!