Marcin Najman był ekspertem w TVP. Też na tym zarabiał? Odpowiada

Marcin Najman był ekspertem w TVP. Też na tym zarabiał? Odpowiada

Marcin Najman
Marcin Najman Źródło:TVP
Marcin Najman, który jeszcze niedawno na TVP występował w roli eksperta zapewnia, że nigdy nie otrzymał za to wynagrodzenia.

Paweł Moskalewicz, nowy szef TVP Info, w rozmowie z „Polityką” ujawnił na początku stycznia 2024 roku, że ludzie, którzy udawali niezależnych komentatorów, brali pieniądze od TVP.

Niedługo później poseł Krzysztof Brejza opublikował wiadomość od Zespołu Informacji Publicznej TVP, z której dowiedzieliśmy się, że do grudnia 2023 roku istniał w TVP „system wynagradzania komentatorów”, przewidujący jednorazowe świadczenia oraz współpracę w ramach szerszego spektrum umów. Jednorazowo za taki komentarz otrzymać można było 500 złotych lub więcej. Dla przykładu, w przypadku umów ryczałtowych największe wynagrodzenie w skali roku wyniosło prawie 300 tys. złotych.

Wujek Samo Zło jednak dostawał pieniądze za występy w TVP

W czwartek 18 grudnia głośno było o Wujku Samo Zło, który często występował w roli komentatora w Telewizji Publicznej. I chociaż na początku raper zaprzeczał, że na tym zarabiał, musiał w końcu się do tego przyznać, po tym, jak Krzysztof Brejza przedstawił raport dokumentujący tę zależność.

– Słuchaj, tak, to nie były jakieś milionowe stawki. Normalne, takie jak się bierze w telewizjach za komentowanie programu. A jak robiłem takie programy, albo sondy, albo relacje z imprez sportowo-patriotycznych, to miałem na przykład 100 złotych więcej, ale to wszystko jest tak, jak normalnie się w telewizjach płaci. 300 złotych minus podatek – przyznał w końcu raper w rozmowie z dziennikarzami portalu Goniec.pl.

Marcin Najman zapewnia, że nie zarabiał w TVP

Jednym ze stałych bywalców TVP Info był też Marcin Najman. Komentował na antenie między innymi obostrzenia w związku z pandemią koronawirusa, mechanizm weta w Unii Europejskiej czy sprawę hospitalizacji Romana Giertycha. W rozmowie z Pudelkiem Najman zaprzecza jednak stanowczo, jakoby miał otrzymywać wynagrodzenia za swoje „występy” w TVP.

– Pewne rzeczy trzeba nazwać po imieniu – zarówno zarobki niektórych prezenterów, jak i komentatorów TVP to skandal. Słyszałem o sporo wyższych zarobkach ludzi za udział w programach innych stacji niż te 500 zł, natomiast za udzielenie tzw. setki… Nie wiedziałem, że takie rzeczy istnieją. To różnica, kiedy idziesz do programu i występujesz przez np. 40 minut, a co innego, gdy stajesz i udzielasz krótkiego komentarza – powiedział w rozmowie z Pudelkiem. – W TVP była manipulacja, oczywiście, ale w TVN-ie też można to zauważyć. Powinno zapraszać się ludzi do programów publicystycznych z różnymi poglądami, a nie takich, którzy mają jeden pogląd – dodał Najman.

Czytaj też:
500 zł za komentarz. TVP płaciła „ekspertom”. Rekordzista zarobił blisko 300 tys. zł
Czytaj też:
Tede informatorem. Przyłapał Suskiego na dostarczaniu telewizora do celi i dopiął swego z Wujkiem Samo Zło

Źródło: WPROST.pl / Pudelek