– Było bardzo dużo presji, tak wielkie zapotrzebowanie i tak dużo miłości dla pomysłu drugiego sezonu, że czułem niemal, że nie zostawiacie nam wyboru! – śmiał się reżyser „Squid Game”, Hwang Dong-hyuk. – Powiem jednak, że faktycznie będzie drugi sezon. Jest już w mojej głowie. Jestem obecnie w trakcie planowania – zapewniał.
– Myślę, że jest za wcześnie, żeby mówić kiedy i jak to się wydarzy. Ale mogę wam obiecać, że Gi-hun powróci i zrobi coś dla świata – rzucił na koniec enigmatycznie artysta, mówiąc o postaci granej przez Jung-Jae Lee. Deklaracja ta z pewnością ucieszy fanów produkcji, która w tym roku pobiła rekordy oglądalności na Netfliksie i stała się ogólnoświatowym hitem.
Sukces południowokoreańskiego serialu „Squid Game” można z całą pewnością nazwać spektakularnym. Jeżeli jakimś cudem jeszcze nie oglądaliście, to musicie wiedzieć tylko tyle, że mowa o śmiertelnej grze, w której udział bierze 456 zdesperowanych i bardzo różnych od siebie osób. Uczestnicy rywalizują w dziecięcych zabawach, ale odpadnięcie jest tutaj równoznaczne ze śmiercią.
„Squid Game”. Reżyser nie planował drugiego sezonu
– Gdy pisałem serial sam i reżyserowałem go w tym samym czasie, było to dla mnie za dużo – zarówno emocjonalnie jak i fizycznie. Zastanawiam się więc czy gdybyśmy mieli zrobić 2. sezon, byłbym jeszcze w stanie ponownie zrobić to sam? Poinformowałem ekipę i obsadę, że nie możemy od razu zrobić kolejnej odsłony. Ale ponieważ tak wielu ludzi kocha ten serial, wydaje mi się naturalnym, że nie mogę powiedzieć, że nie zrobię 2. sezonu – mówił początkowo Hwang Dong-hyuk w wywiadzie dla „Korea Times”. Fani serialu z pewnością cieszą się, że w ostatniej wypowiedzi nie ma już nawet cienia wątpliwości, że serial będzie kontynuowany.
Czytaj też:
Serial „Arcane” zadowoli nie tylko fanów League of Legends. Netflix ma nowy hit