Reżyseria od lat jest niezwykle obleganym kierunkiem studiów. W tym roku na siedem dostępnych miejsc na Wydziale Reżyserii w Szkole Filmowej chętnych było aż 161 osób, czyli o jedno miejsce walczyły aż 23 osoby.
Szkoła Filmowa w Łodzi. Na reżyserię dostały się tylko kobiety
– Fakt, że rektorką jest Milena Fiedler otworzył Szkołę Filmową w Łodzi na inną wrażliwość, równouprawnienie i potencjał kobiet w filmie. Taka informacja dotarła do nas ze szkoły: znakomicie przeszły egzaminy i były zdecydowanie lepsze od pozostałych kandydatów. Jeśli więc zwraca się uwagę wyłącznie na wiedzę, talent, profesjonalizm i przygotowanie, kobiety doskonale sobie radzą – powiedziała w rozmowie z „Wyborczą” Renata Czarnkowska-Listoś, która jest prezeską Stowarzyszenia Kobiet Filmu.
Profesor dr hab. Andrzej Sapija, czyli prodziekan Wydziału Reżyserii i wiceprzewodniczący komisji egzaminacyjnej, zapewnia, że płeć nie miała żadnego wpływu na wybór komisji. – Oceniamy kandydatów pod kątem umiejętności konstruowania opowiadania, wrażliwości wizualnej, wstępnej wiedzy na temat filmu. Zwracamy również uwagę na dojrzałość życiową i siłę psychiczną, którą muszą się wykazać kandydaci i kandydatki. Nie ma znaczenia, czy to kobieta, czy mężczyzna – zapewnił Sapiej. Prodziekan przyznał również, że kobiety coraz częściej aplikują na kierunki kojarzone niegdyś z mężczyznami. Jego zdaniem to zasługa takich artystek jak Agnieszka Holland, Małgorzata Szumowska czy Kinga Dębska.
Czytaj też:
Gwiazdor „Gry o tron” w nowej roli. Nikolaj Coster-Waldau szuka mordercy córki w „Milczeniu”