„Zatrzymaliśmy się w drodze na jakimś cichym parkingu w Donegal. To był niesamowity moment z moim najlepszym przyjacielem Brianem Mendoza (reżyser filmowy – red.). Podczas filmowania »Gry o tron« mieliśmy małą przerwę. Byliśmy zbyt spłukani, aby lecieć do domu, więc wynajęliśmy furgonetkę w Belfaście i pojechaliśmy wgłąb Irlandii w poszukiwaniu największego możliwego kufla piwa Guinness” – czytamy we wpisie na Instagramie.
Brian Andrew Mendoza, reżyser filmowy, którego Momoa nazywa „ swoim najlepszym przyjacielem” jest także współwłaścicielem firmy Pride of Gypsies.
„Okazuje się, że wszędzie jest idealnie” – kontynuował aktor. „Tyle wspaniałych ludzi i historii, które będę cenił. To zwyczajne, najprostsze chwile pamiętam najlepiej. Nadal tęsknie za rodziną. Była to długa droga i czuję, że to dopiero początek” – podkreślił. Dodał też na koniec, że poprosi Mendozę o więcej zdjęć z tego okresu.
Mimo, iż Momoa wystąpił tylko w pierwszym sezonie serialu „Gra o tron”, konsekwentnie dzieli się wspomnieniami z tego okresu, a także wspiera całą serię oraz obsadę.
Galeria:Jason Momoa dzieli się swoim życiem w sieci