Operator filmowy Fabian Wagner uważa, że jeżeli dla niektórych widzów sceny z trzeciego odcinka ósmego sezonu „Gry o tron” były zbyt ciemne, to jest na to tylko jedno wytłumaczenie – wasze telewizory. – Dużą częścią problemu jest fakt, że ludzie nie wiedzą, jak odpowiednio ustawić swoje telewizory – stwierdził Wagner w wywiadzie dla Wired U.K. – Niestety wiele osób ogląda też na iPadach, co daje szansy, by dobrze zaprezentować serial.
Twórca odcinka tłumaczy też, że producenci wymagali od niego, by był on utrzymany w stonowanych, ciemnych barwach. Przypomniał, że jego tytuł to w końcu „The Long Night” (pol. długa noc). W innym wywiadzie dla TMZ dodał też, że cały serial opiera się na określonej kolorystyce i w tym m.in. tkwi jego wyjątkowość. Filmowiec zdecydowanie nie zgodził się z fanami, którzy narzekali w mediach społecznościowych na słabą widoczność. – Staraliśmy się dostarczyć widzom świetny odcinek. Wiem, że nie był za ciemny, ponieważ go sfilmowałem – podkreślał.
Czytaj też:
Co działo się na planie „Gry o tron”? Te zdjęcia dużo zdradzająCzytaj też:
3. odcinek „Gry o tron”. 7 istotnych szczegółów, które mogły wam umknąćCzytaj też:
Bitwa o Winterfell. 10 błędów i niespójności, które wkurzyły fanów „Gry o tron” w najnowszym odcinku serii