„1983” to pierwszy polski serial wyprodukowany dla Netfliksa. Nic więc dziwnego, że oczekiwania z nim związane były duże. Pierwsze recenzje wskazują jednak, że serial nie zachwycił internautów. Na Facebooku napisał o tym Łukasz Najder, którego komentarze w mediach społecznościowych śledzi niemal 24 tys. użytkowników. „1983? Wciąż suchutko” – stwierdził Najder. Jego zdanie podziela wielu internautów. „Odpuściłam po drugim, ale domęczyłam naprawdę mocno do drugiego, duże samozaparcie” – napisała jedna z komentujących. „Ja męczę już 7 epizod. Serial jeszcze się nie rozkręcił, a to przedostatni odcinek” – zauważył ktoś inny. Nieprzychylne komentarze nie spodobały się Agnieszce Holland.
Reżyser sama postanowiła włączyć się do dyskusji. „Wy się panowie i panie chyba brandzlujecie tym hejtem. Rozumiem, ze się wam nie podoba i ze nie rozumiecie konwencji, ale aż tak się tym rozkoszować? Amerykańskie krytyki są na szczęście zaje**ste” – napisała Holland. „No, ale oni się nie znają na serialach, prawda? To nie nasza słodka, hipsterska banieczka, do której ktoś mnie przypadkiem nakierował. Pozdrawiam! Dobrych gier komputerowych” – dodała. Internauci próbowali „pociągnąć” temat, dopytując co Holland miała na myśli pisząc o grach komputerowych, ale bez efektu. Uwaga reżyser jednak nie przypadła im do gustu, o czym świadczą kolejne komentarze.
Holland o serialu „1983”
Ostatnio na łamach tygodnika „Wprost” ukazał się wywiad z Agnieszką Holland. Reżyserka opowiedziała w nim o pierwszym polskim serialu dla platformy Netflix. – Mniej oczywista niż klasyczne dystopie, choć tytuł „1983” przywołuje na myśl „Rok 1984” Georga Orwella. To rodzaj alternatywnej historii, która zakłada, że komunizm nie upadł. PRL trwa, ale w zmienionej formie, na co wpłynął zamach terrorystyczny, przypominający zamachy przed drugą wojną czeczeńską. Związek Radziecki jest słabszy, ale nie upadł. Władze przejmują młodzi partyjniacy i zawierają pakt, jak ma Polska wyglądać – mówiła.
Holland zapytana o to, czy „1983” nawiązuje do obecnej sytuacji politycznej w Polsce, odpowiedziała, że nie, ale może być „pewnego rodzaju przestrogą”. – Lustrem, w którym można podejrzeć, co się z nami dzieje, kiedy nie jesteśmy wolni – dodała.
Czytaj też:
Dzisiaj premiera „1983”. O czym jest pierwszy polski serial dla Netflixa?