Amerykańskie media podają, że aktorka opuściła odwyk po trzech miesiącach od przedawkowania narkotyków. Demi Lovato zgłosiła się do ośrodka w lipcu, gdy po zażyciu środków odurzających, jej życie było zagrożone. W ostatnim poście w mediach społecznościowych przed rozpoczęciem leczenia napisała, że „potrzebuje czasu, aby skoncentrować się na swojej trzeźwości i drodze do wyzdrowienia”.
Zwolnienie tancerki
Kilka dni temu media obiegła informacja o zwolnieniu Dani Vitale, która tańczyła w zespole Lovato. Decyzja była związana z wywiadami, których tancerka udzielała podczas, gdy artystka była na odwyku. To nie spodobało się części fanów.
Na Instagramie użytkownik zarządzający kontem fanowskim napisał, że zwolnienie Vitale było „całkowicie niesprawiedliwe”. „Była jedną z nielicznych, którzy dbali o zdrowie Demi i pomagali jej przez ostatnie trzy lata. Lovato jest otoczona przez ludzi, którzy dbają jedynie o pieniądze, a ona tego nie dostrzega” – dodano. Piosenkarka postanowiła odpowiedzieć na ten komentarz. „Nie macie pojęcia o czym mówicie. Prawdziwi przyjaciele nie udzielają wywiadów, gdy jesteście na odwyku” – napisała.
Demi Lovato: Nie przestanę walczyć
Ponad tydzień po pierwszych doniesieniach dotyczących przedawkowania, Demi Lovato zwróciła się bezpośrednio do swoich fanów. W mediach społecznościowych opublikowała emocjonalny list, w którym opowiedziała o swoim uzależnieniu. Podkreśliła, że nigdy nie ukrywała nałogu. „Jestem wdzięczna swoim fanom za to, że wspierali mnie przez ostatni tydzień i wcześniej. Wasze pozytywne myśli i modlitwy pozwoliły mi znaleźć właściwą drogę w tym trudnym czasie” – napisała piosenkarka na Instagramie.
Artystka podziękowała także swojej rodzinie i zespołowi. „Bez nich nie mogłabym teraz napisać wam tego listu” – przyznała. Demi Lovato tłumaczyła, że teraz potrzebuje czasu na leczenie. „Miłość, jaką mi wszyscy pokazaliście, nigdy nie będzie zapomniana. Patrzę w przyszłość i zmierzam do dnia, w którym będę mogła powiedzieć, że jestem po drugiej stronie. Nie przestanę walczyć” – napisała na koniec.
Czytaj też:
Krytykowali ją za duży biust i rude włosy. Teraz jest uwielbiana przez widzów