Tomasz Barański to osoba znana wszystkim miłośnikom tańca w Polsce. Od wielu lat był głównym choreografem wielu głośnych imprez, w tym ostatnich edycji „Tańca z Gwiazdami”. Jego taneczna kariera rozpoczęła się w „You Can Dance – Po prostu tańcz”, w którym doszedł do finału, a potem rozwijała się dzięki „TzG”, gdzie był trenerem takich sław, jak Tatiana Okupnik, Klaudia Halejcio czy Ewelina Lisowska. Z ostatnią z nich wygrał 4. edycję show Polsatu.
Od 2014 roku Barański zarządzał także grupą taneczną NEXT, która zresztą regularnie pojawiała się w „Tańcu z Gwiazdami”. To właśnie tam miał on pokazywać swoją „prawdziwą twarz”. Według relacji tancerzy, którzy z nim współpracowali, miał on pisać do tancerek po nocach i składać im propozycje o charakterze erotycznym w trakcie i poza treningami. Osoby te twierdzą też, że miał on duże problemy z agresją, potrafił ośmieszać kogoś w trakcie prób, przeklinać, krzyczeć i kontrolować wiele aspektów ich życia. Problemem było także wynagrodzenie, które tancerze mieli otrzymywać „uznaniowo” – za tę samą pracę – wedle ich relacji – dostawali inne sumy i nie wiedzieli, od czego było to uzależnione.
Tomasz Barański odsunięty od NEXT. Grupa taneczna przechodzi w ręce nowej osoby
W odpowiedzi na doniesienia medialne, producent „Tańca z Gwiazdami” Jake Vision, zakończyła współpracę z Barańskim. Z NEXT zaczęli też odchodzić tancerze, co stawia grupę w nieciekawym położeniu, ponieważ ma ona zaplanowane mnóstwo zobowiązań. Dlatego postanowiono podjąć konkretną decyzję, która może uratować trudną sytuację.
Na fanpage'u NEXT pojawiła się informacja: „Z dniem dzisiejszym zarządzanie grupą taneczną NEXT przechodzi w pełni w ręce managera, Kingi Biegańskiej”. W oświadczeniu podany został także adres mailowy nowej osoby, która od teraz odpowiadać ma za wszelkie zlecenia i działania artystyczne grupy.
instagramCzytaj też:
Dla Kuby Badacha była to pierwsza edycja „The Voice of Poland”. Zabrał głos w sprawie rzekomej „ustawki”Czytaj też:
Kolejna tancerka odchodzi ze szkoły tańca Tomasza Barańskiego. Oskarża choreografa: Jak tak wygląda zmiana, to współczuję