Bogumiła Wander odeszła we wtorek 30 lipca po długiej chorobie. Legendarna spikerka Telewizji Polskiej od lat przebywała w jednym ze specjalistycznych ośrodków opieki w podwarszawskim Konstancinie i to właśnie tam zmarła. Po jej śmierci rodzina nie zdecydowała się zamieszczać nekrologu z datą pogrzebu, tak by mogły ją pożegnać tylko najbliższe osoby. Ceremonia pogrzebowa odbyła się 7 sierpnia.
Pogrzeb Bogumiły Wander
Bogumiła Wander przepracowała w Telewizji Polskiej dokładnie 37 lat, bo od 1970 do 2003 roku. W tym czasie zapowiadała na żywo programy w TVP1 i TVP2, prowadziła największe polskie festiwale muzyczne w Opolu i w Sopocie, a także zajmowała się produkcją i realizacją programów telewizyjnych. Kiedy odeszła na własne życzenie miała 60 lat.
Później cieszyła się życiem u boku swojego trzeciego męża, Krzysztofa Baranowskiego, jednak ich szczęście nie trwało zbyt długo – spikerka miała Alzheimera i stopniowo zapomniała o swojej karierze oraz najbliższych osobach. Mimo trudnych chwil, cały czas odwiedzał ją ukochany. W wywiadach podkreślał jednak, że czuje się bezsilny, co było dla niego niezwykle bolesne. – Bogusia żyje już w innym świecie. Nie wiem, czy mnie rozpoznaje, ale gdy mnie widzi, uśmiecha się. (...) Żona nie kojarzy kwiatów, bardziej kojarzy pocałunek. Taki „prezent” otrzymuje co tydzień, kiedy ją odwiedzam – mówił w zeszłym roku Krzysztof Baranowski. Teraz wiadomo, że mężczyzna zdobył się na wyjątkowy gest podczas ostatniego pożegnania partnerki.
Otóż Czytaj też:
Bogumiła Wander nie żyje. Legenda TVP miała 80 latw rodzinnym grobie na cmentarzu w Służewie, a ceremonia miała charakter prywatny. Dzień przed uroczystością rodzina przekazała specjalny komunikat. „Decyzją rodziny data i miejsce pogrzebu nie są podawane do opinii publicznej za pomocą mediów. Zgodnie ze zwyczajem w kościele, w którym odbędzie się w tym tygodniu msza żałobna, wywieszona jest klepsydra. Na miejsce pochówku zmarła zostanie odprowadzona w gronie najbliższej rodziny” – poinformowano.
„Fakt” odwiedził grób prezenterki już po pogrzebie. Podał, że choć fani gwiazdy TVP nie uczestniczyli w jej ostatnim pożegnaniu, grób spikerki zatonął w kwiatach. Wśród wieńców wyróżnił się ten od męża, kapitana Krzysztofa Baranowskiego – jest w całości zrobiony z białych lilii ozdobiony zieloną szarfą z napisem: „Żegnaj kochana Bogusiu. Na zawsze twój Krzysiaczek”. Wśród innych wiązanek znalazły się także te od przyjaciół z dawnych lat (m.in. od Bożeny Walter, która pracowała z Wander w TVP), a także od syna Marka z napisem: „Kochanej mamie, babci i teściowej. Syn z rodziną”.
Czytaj też:
Krzysztof Ibisz uczył się fachu od Bogumiły Wander. „Prosiliśmy ją o radę”Czytaj też:
Rodzina Bogumiły Wander przerywa milczenie w sprawie pogrzebu legendy. Nietypowa decyzja