Dorota Stalińska kilkadziesiąt lat temu była wielką gwiazdą polskiego kina. Na przestrzeni lat wykreowała wiele znakomitych ról w filmach takich, jak: „Miłość ci wszystko wybaczy”, „Krzyk”, „Debiutantka”, „Seksmisja”, „Lata dwudzieste, lata trzydzieste”, „Historia niemoralna” czy „Rewers”. Zagrała też m.in. w „Człowieku z marmuru” Andrzeja Wajdy, „Seksmisji” Juliusza Machulskiego czy serialu „07 zgłoś się”.
Co więcej, w 1984 roku jako jedyna Polka w historii (a jedna z trzech naszych rodaków obok Lecha Wałęsy i Jana Pawła II), pojawiła się na okładce amerykańskiego wydania „Newsweeka”. Tygodnik opublikował bowiem materiał o światowej popularności fitnessu, a jej ujęcie na tle blokowiska z fotoreportażu Chrisa Niedenthala trafiło na pierwszą stronę.
W latach 90. Dorota Stalińska zaczęła znikać z ekranu na rzecz polityki, którą zajmuje się do dziś. Kilka dni temu nie zdobyła mandatu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Później opublikowała w sieci post, w którym zwróciła się do głosujących na nią osób i gorzko odniosła się do wyników.
Dorota Stalińska uderzyła w Trzecią Drogę
Od lat 90. Dorota Stalińska kontynuuje karierę polityczną. Aktorka najpierw zasiadała w Radzie Miasta Milanówka, potem była radną Sejmiku Samorządowego Województwa Warszawskiego, a w 2014 została radną Sejmiku Województwa Mazowieckiego z ramienia PSL. Rok później z listy tej partii bez powodzenia kandydowała do Sejmu, natomiast w 2018 nie została ponownie wybrana do sejmiku. Nie poddawała się jednak i próbowała swoich sił dalej.
W 2019 objęła mandat jako kolejna osoba z listy, a cztery lata później startowała do Sejmu z listy Trzeciej Drogi, nie uzyskując mandatu. Z kolei w 2024 uzyskała reelekcję w wyborach do Sejmiku Województwa Mazowieckiego. Bez powodzenia kandydowała też do Parlamentu Europejskiego.
Choć Dorota Stalińska nie należy do żadnej partii politycznej, to w wyborach do PE startowała z komitetu KWW Trzecia Droga PSL-PL 2050 z listy numer 1 w okręgu wyborczym, który obejmował m.in. gminę Piaseczno oraz Lesznowolę. Aktorka zdobyła 1,18 proc. czyli 15 338 głosów. Następnie w środę 12 czerwca opublikowała post na Facebooku, w którym podziękowała za oddane głosy, a także wyjaśniła, dlaczego tak małe poparcie mogła uzyskać partia, z list której startowała.
„Kochani. Bardzo dziękuję za wszystkie głosy, które oddaliście państwo na mnie w minionej kampanii do europarlamentu. Niestety lista 3D, z której startowałam jako niezależna kandydatka z ramienia PSL, uzyskała bardzo słaby wynik, a co za tym idzie bardzo niewielką ilość mandatów. Myślę, że jedną z przyczyn jest niewywiązanie się z obietnic wyborczych danych wcześniej kobietom... No cóż... Dzięki waszym na mnie głosom wspólnie dołożyliśmy do tego niewielkiego wyniku swoją dobrą cegiełkę” – napisała w pierwszej części posta.
Następnie Dorota Stalińska wyraziła niezadowolenie z faktu, że niektórzy politycy dostali się do Parlamentu Europejskiego. „Wynik jest, jaki jest... Pozostaje tylko wielkie zdziwienie, na jakie persony ludzie głosowali tak licznie. I wstyd, że ludzie typu Braun, Kamiński itp. będą nas w Unii reprezentować. Ale pocieszam się myślą, że to tylko 4 lata” – dodała.
facebookCzytaj też:
Zaskakująca rozmowa Daniela Olbrychskiego z TV Republika. Żona aktora straciła nerwyCzytaj też:
Kolejny dziennikarz żegna się z TVP. Ujawnił gorzkie szczegóły zwolnienia