O śmierci Andy'ego Fletchera poinformowali koledzy z zespołu. Muzycy Depeche Mode opublikowali oświadczenie na Facebooku. Artysta grał z grupą od 40 lat.
„Zszokowani i przepełnieni smutkiem informujemy o śmierci naszego przyjaciela Andy'ego »Fletcha« Fletchera. Andy miał serce ze szczerego złota i zawsze był przy nas, gdy potrzebowaliśmy wsparcia, miłej rozmowy uśmiechu albo dobrej rady” - napisano w oświadczeniu. Członkowie dodali też, że ich serca są z rodziną muzyka i proszą o uszanowanie ich prywatności.
W oficjalnym oświadczeniu nie przekazano, jaka była przyczyna śmierci artysty. Magazyn „Rolling Stone” napisał, że Andy Fletcher zmarł w swoim domu z przyczyn naturalnych, natomiast magazyn „Independent” przypomina, że w latach 90. muzyk walczył z depresją i przeżył załamanie nerwowe.
Andy Fletcher z Depeche Mode nie żyje
Andy Fletcher w lipcu skończyłby 61 lat. Urodził się w Nottingham w środkowej Anglii. Grał na instrumentach klawiszowych i gitarze basowej. Z zespołem Depeche Mode jest związany od samego początku. Pierwowzorem był zespół Composition of Sound, który w Fletcher założył w latach 70. W 1980 roku po dołączeniu do zespołu Dave'a Gahana nazwa zespołu została zmieniona na Depeche Mode. W ostatecznym składzie został także Martin Gore. Zespół odniósł ogromny światowy sukces. Ich największe przeboje to „Personal Jesus”, „Enjoy the silence”, „Strangelove” czy „Never let me down”.
Andy Fletcher z grupą koncertował przez ponad 40 lat, aż do swojej śmierci. W wielu materiałach podkreślano, że to właśnie Andy Fletcher łagodził spory w zespole. Był pewnego rodzaju łącznikiem między Gahanem a Gore'em.