Na planie najnowszej produkcji „Here. Poza czasem" (tyt. oryg. „Here") spotkali się reżyser Robert Zemeckis („Forrest Gump", „Cast Away – poza światem", „Powrót do przyszłości", „Lot", „Kontakt") i para popularnych aktorów – Tom Hanks i Robin Wright. Czego możemy się spodziewać po genialnym trio, które w latach 90. zrealizowało kultowego „Forresta Gumpa"? Miejmy nadzieję, że kolejnego filmowego arcydzieła i nowej wizjonerskiej opowieści.
Współscenarzystą „Here. Poza czasem" jest Eric Roth, który wziął na swój warsztat jedną z powieści graficznych autorstwa Richarda McGuire'a z 2014 roku. Akcja filmu rozgrywa się w pewnym amerykańskim domu na przestrzeni jednego stulecia. Hanks i Wright grają małżonków Richarda i Margaret. W „Here. Poza czasem" podglądamy ich zarówno jako licealistów i jak i jako 80-latków. Twórcy obiecują, że adaptacja jest pełną wzruszeń produkcją skierowaną do szerokiej publiczności.
Tak Robert Zemeckis cyfrowo odmłodził i postarzył Toma Hanksa i Robin Wright
Reżyser w tym filmie wykorzystał nowinki techniczne, stosowane w grach komputerowych, serialach i programach telewizyjnych. Podpisał umowę z Metaphysic, firmą, która zajmuje się wykorzystaniem sztucznej inteligencji w przemyśle rozrywkowym. „Here. Poza czasem" jest więc pierwszym projektem, w którym zostaną wykorzystane najnowsze narzędzia sztucznej inteligencji, które w czasie rzeczywistym tworzą maski odmładzające aktorów. Zabieg ten polega na tym, że raz nagrany obraz nie wymaga dopracowywania efektami specjalnymi.
– Tworząc ten film wiedzieliśmy, że mamy ogromną kolekcję zdjęć sprzed lat Toma Hanksa i Robin Wright w różnym wieku, którą następnie mogliśmy cyfrowo przetworzyć i nałożyć im coś w rodzaju „makijażu", by ich odmłodzić. Na tym efekcie nam zależało i ostatecznie wyszło to dobrze – wyjaśnił Robert Zemeckis. – Jestem przekonany, że widzowie docenią nasze wysiłki. „Here. Poza czasem" nawiązuje do uniwersalnego tematu – wszak wszystko przemija. To historia jest pełna nadziei. Dopóki żyjesz, wciąż możesz realizować swoje marzenia – dodał w „Vanity Fair".
O czym opowie film „Here. Poza czasem”?
„Losy kilku pokoleń krzyżują się w jednym miejscu na ziemi, domu, który jest świadkiem wszystkiego co w ich życiu najpiękniejsze i najbardziej dramatyczne, najzabawniejsze i najbardziej poruszające. To tu dla jednych wszystko się zaczyna, a dla innych kończy. Tutaj rozkwita miłość, spełniają się marzenia, rodzą się przyjaźnie, pasje i przychodzą rozczarowania. Twórcom udaje się w niezwykłej filmowej formie uchwycić istotę ludzkiego losu. Jego blaski i cienie, które wszyscy znamy bez względu na to skąd pochodzimy i gdzie przyszło nam żyć” – brzmi opis filmu.
Światowa premiera „Here. Poza czasem" zaplanowana jest na 15 listopada.
Czytaj też:
Dla Jane Seymour czas się zatrzymał. Tak wygląda dziś 73-letnia Doktor QuinnCzytaj też:
Netflix dodaje hollywoodzkie klasyki. Trudno wam będzie się oderwać