39-letnia Britney Spears była ubezwłasnowolniona od 2008 roku. Kuratela została na nią nałożona, kiedy artystka zmagała się z trudnościami psychicznymi i uzależnieniami. Kontrolę nad wszystkimi aspektami życia Britney uzyskał wówczas ojciec piosenkarki James „Jamie” Spears wraz z jego ówczesnym adwokatem Andrew Walletem.
Po 13 latach sąd zdjął kuratelę z Britney Spears
W piątek 12 listopada sad zdecydował o zniesieniu kurateli. – Z dniem dzisiejszym kuratela osoby i majątku Britney Jean Spears zostaje zakończona – ogłosiła sędzia Brenda Penny z sądu w Los Angeles.
Sama gwiazda nie uczestniczyła w wysłuchaniu orzeczenia. Do wyniku rozprawy odniosła się na Instagramie.
„Dobry Boże, kocham moich fanów. Myślę, że będę płakać do końca dnia. Najlepszy dzień w życiu. Chwała Panu. Czy mogę dostać Amen?” – napisała sama gwiazda pop, zamieszczając nagranie przedstawiające wielką radość fanów pod sądem.
Kuratela ojca
Od lutego 2008 roku to Jamie Spears podejmował wszelkie decyzje dotyczące zdrowia, życia prywatnego, pracy i pieniędzy wokalistki. Do 2019 roku piosenkarka była mu posłuszna, bo ojciec miał jej grozić, że w przeciwnym wypadku straci kontakt ze swoimi dziećmi.
Wedle dokumentów, które sprawiły, że kuratela była utrzymywana, Britney nie była w stanie samodzielnie myśleć, tymczasem artystka zaplanowała całą trasę koncertową, do której ułożyła choreografię i dała setki występów. Gdy odmówiła kolejnych koncertów, została przymusowo skierowana do szpitala psychiatrycznego.
Wtedy też fani gwiazdy zorganizowali ruch społeczny „Free Britney”. Jamie Spears wypłacał sobie milionowe pensje z zarobków córki, jej samej dając 8 tysięcy dolarów miesięcznie w ramach „kieszonkowego”.
Nadużycia ojca Britney Spears
Sprzeniewierzenie majątku to tylko jedno z oskarżeń. Podczas swoich zeznań w sądzie, gwiazda mówiła, że czuje się „zastraszana, ignorowana i sama”, a jej ojciec „uwielbia kontrolę, którą ma nad jej życiem”. W międzyczasie pojawiły się dwa głośne filmy. „Controlling Britney Spears” i „Spears kontra Spears”, ujawniające kolejne szokujące szczegóły.
Jakie? Jamie Spears podsłuchiwał wszystkie rozmowy swojej córki. Podsłuchy były założone nawet w sypialni piosenkarki. Z dokumentów medycznych złożonych w sądzie wynikało, że Britney cierpi na demencję i nie może sama o sobie decydować, mimo że wokalistka cały czas koncertowała i ciężko pracowała. W dodatku w dni, kiedy miała występy, specjalnie zwiększano jej dawkę leków.
Czytaj też:
Britney Spears ostro o swojej rodzinie: Myśleli, że jestem inna i robili mnie w ch***