Śmierć pacjentki w Pszczynie. Rusin ostro do polityków: Stworzyliście fanatyczny system

Śmierć pacjentki w Pszczynie. Rusin ostro do polityków: Stworzyliście fanatyczny system

Kinga Rusin
Kinga RusinŹródło:Instagram / kingarusin
Opinią publiczną wstrząsnęła śmierć 30-letniej pacjentki w ciąży, która miała miejsce w szpitalu w Pszczynie. Suchej nitki na obecnie obowiązujących przepisach dotyczących wykonywania zabiegu aborcji nie zostawiła Kinga Rusin.

Kobieta po przyjęciu na oddział miała czekać aż lekarze wykonają zabieg usunięcia płodu z poważnymi wadami. Po dobie pobytu w placówce w Pszczynie, zmarła. Według mecenas Jolanty Budzowskiej, która reprezentuje bliskich pacjentki do tragedii mogło dojść z powodu wyroku TK zaostrzającego prawo aborcyjne. W ostrych słowach całą sytuację skomentowała Kinga Rusin.

Pszczyna. Śmierć kobiety. Komentarz Kingi Rusin

„Bogobojni politycy pójdą na groby i będą się żarliwie modlić. Obyście wtedy mieli przed oczami tę kobietę, która zmarła będąc w 22. tygodniu ciąży, bo czekano, aż obumrze jej śmiertelnie chory płód” – napisała gwiazda TVN na swoim profilu na Instagramie.

„Umarła i niestety wiele innych umrze, bo wy, religijni fanatycy, wyrachowani pisowscy politycy i członkowie pseudo-trybunału, stworzyliście okrutny system cierpień, który zamienił piękno dawania życia w koszmar” – oceniła dziennikarka.

Zdaniem Kingi Rusin „przepisy dotyczące aborcji to fanatyczny system, w którym cierpią wszyscy: lekarze wybierający między życiem płodu a życiem kobiety, ciężarne i ich rodziny, którzy boją się w ogóle planować ciążę, bo w razie komplikacji życie straci i matka, i dziecko”. „W waszym fanatycznym systemie kobiety nie tylko przeżywają piekło, zmuszane do rodzenia, skazanych i tak na śmierć, zdeformowanych płodów. One, będąc w ciąży, boją się czy w razie jakichkolwiek komplikacji ją przeżyją” – tłumaczyła dziennikarka.

instagram

Pszczyna. Śmierć kobiety – wyniki sekcji zwłok

Jak wskazuje rodzina 30-latki, powołując się na wiadomości od samej pacjentki, lekarze oczekiwali na obumarcie płodu, by móc dokonać aborcji. 30-latka wiązała taką decyzję z obowiązującymi po wyroku TK przepisami o nielegalnej aborcji w przypadku wad płodu. „Gorączka wzrasta, oby nie dostać sepsy, bo stąd nie wyjdę” – pisała do rodziny.

Pobyt kobiety w szpitalu zakończył się jednak tragicznie. Po niespełna 24 godzinach w szpitalu pacjentka zmarła. 30-latka pozostawiła męża i córkę. Wyniki sekcji zwłok wskazują z dużym prawdopodobieństwem, jako przyczynę śmierci pacjentki, na wstrząs septyczny po obumarciu płodu oraz zakażenie, po przedwczesnym odejściu wód płodowych, jako przyczynę obumarcia płodu.

Pszczyna. Śmierć kobiety to skutek wyroku TK?

Reprezentująca rodzinę prawniczka Jolanta Budzowska wskazuje, że tragedia może być związana z wyrokiem TK w sprawie aborcji. Przed rokiem TK orzekł, że aborcja embriopatologiczna, czyli spowodowana wadami płodu, nie jest zgodna z konstytucją. Oznacza to, że aborcji takiej nie można w Polsce legalnie wykonać.

Czytaj też:
Każde przerwanie ciąży jak zabójstwo? Symboliczna data złożenia projektu ustawy

Źródło: WPROST.pl