Ben Watkins doświadczył w swoim życiu więcej, niż niejeden dorosły. W wieku 10 lat chłopiec został sierotą. Jego rodzice zginęli w wyniku incydentu związanego z przemocą domową. Z nieoficjalnych informacji wynika, że jego ojciec Michael najpierw zastrzelił swoją żonę Leilę, a następnie popełnił samobójstwo. W międzyczasie nastolatek brał udział w telewizyjnym show „MasterChef Junior”, w którym mógł pochwalić się swoimi umiejętnościami kulinarnymi. Zdobył je pracując u boku rodziców w ich restauracji Big Ben's Bodacious Barbecue, Bakery & Deli.
Krótko po 13. urodzinach życie chłopca ponownie się zmieniło. Lekarze zdiagnozowali u niego bardzo rzadkie schorzenie – AFH. Jest to nowotwór tkanek miękkich, który występuje głównie u dzieci i młodzieży. W lipcu chłopiec rozpoczął chemioterapię. Prawnik rodziny Trent McCain przyznał, że Ben Watkins jest jedną z zaledwie sześciu osób na świecie, u których potwierdzono występowanie tej choroby. Chłopiec był leczony w specjalistycznej klinice w Chicago.
„Ben na zawsze pozostanie w naszych sercach”
Jak podaje USA Today, powołując się na informacje od rodziny chłopca, w poniedziałek 16 listopada Ben Watkins przegrał walkę z chorobą. Byliśmy zachwyceni jego odwagą i wolą życia. Nigdy nie narzekał, choć jego życie było bardzo trudne. Jest najsilniejszą osobą, jaką znamy i na zawsze pozostanie w naszych sercach. Jego cierpienie w końcu się skończyło – przyznali babcia nastolatka Donna Edwards oraz wujek Anthony Edwards.
Młodego kucharza pożegnał także Gordon Ramsay. „Byłeś niesamowicie utalentowany i silny. W swoim młodym życiu doświadczyłeś wielu trudności, a mimo to zawsze byłeś niezwykle odważny i wytrwały” – napisał.