Mężczyzna przyznaje, że czasami zamiast tłumaczyć, że nie jest Brucem Willisem, po prostu robi sobie zdjęcia z fanami aktora. Jak przypomina sobie mężczyzna, po raz pierwszy zrozumiał, że jest podobny do Willisa w 1988 roku. Był wtedy w kręgielni i ktoś zwrócił mu na to uwagę. Przyznaje, że wówczas nie wiedział nawet, kim jest ten aktor.
Jak mówi mężczyzna w rozmowie z mediami hiszpańskimi, kiedy w 1988 roku pojawił się w Argentynie, niemal każdy na ulicy go zaczepiał, prosząc o autograf. Wówczas do kin wszedł bowiem jeden z najsłynniejszych filmów z udziałem Willisa „Szklana pułapka”. – Na początku mi to przeszkadzało, bo to było dziwne. Później się trochę z tym oswoiłem – przyznaje. Mówi też, że chciał zostać aktorem, więc nie do końca odpowiadało mu to, że jest podobny do innego aktora. – Zaczęli do mnie wydzwaniać, proponować reklamy, programy telewizyjne i tak dalej. Przestałem być Pablo, a zacząłem Brucem – przyznał. Teraz sytuacja wygląda trochę inaczej. – Zrozumiałem, że wyglądam podobnie, ale pracuje w tym samym zawodzie i nie będę odmawiać ludziom zdjęć. Jestem Pablo, a Bruce w mojej głowie to postać – dodał.
Czytaj też:
Demi Moore na imprezie z byłym mężem Brucem Willisem i ich trzema córkami. Podobne do rodziców?
Pablo Perillo – mężczyzna niezwykle podobny do Bruce'a Willisa