Sceny po napisach to za mało. W „Stranger Things” poszli dalej – podają ukrytą wiadomość

Sceny po napisach to za mało. W „Stranger Things” poszli dalej – podają ukrytą wiadomość

Kadr ze "Stranger Things"
Kadr ze "Stranger Things" Źródło: Netflix
David Harbour, grający w „Stranger Things” rolę policjanta Jima Hoppera, od czasu zakończenia trzeciego sezonu serialu zamieszcza na swoim Instagramie kolejne cyfry. Internauci odkryli, że ich ciąg układa się w konkretną wiadomość...

Na początku musimy zaznaczyć, że poniższy tekst zawiera spoilery dotyczące fabuły „Stranger Things 3”. Jeżeli nie chcecie sobie psuć przyjemności z oglądania sezonu, lepiej wstrzymajcie się z dalszą lekturą. Jeśli jednak jesteście już po seansie, to z pewnością wiecie, co stało się z postacią Jima Hoppera. Cóż, przynajmniej możecie się domyślać, ponieważ twórcy serialu pozostawili tu furtkę do spekulacji, podgrzewanych nie tylko sceną po napisach.

Otóż na koncie Jima Harboura na Instagramie od pewnego czasu pojawiają się tajemnicze cyfry. Najpierw była to szóstka, później jedynka, ósemka i znowu szóstka – wszystkie bez jakiegokolwiek wyjaśnienia czy podpisu. Fani serialu szybko skojarzyli jednak, że ciąg tych cyfr to początek numeru telefonu jednego z bohaterów serialu, Murraya Baumana. Co więcej, pod ów numer można zadzwonić. Usłyszymy wtedy pocztę głosową charakterystycznego bohatera „Stranger Things”.

„Cześć, dodzwoniłeś się do rezydencji Murraya Baumana. Mamo, jeśli to ty, odłóż słuchawkę i zadzwoń do mnie między godziną piątą i szóstą, tak jak wcześniej uzgodniliśmy, dobrze? Jeśli to Joyce – Joyce dziękuję za telefon, próbuję się z tobą skontaktować. Mam aktualizację. Prawdopodobnie najlepiej będzie jeśli porozmawiamy twarzą w twarz. To nie jest dobre ani złe, ale to... coś” – słyszymy w słuchawce. Dalszej części wiadomości nie przytaczamy, ponieważ jest ona tylko typowym dla Baumana zbiorem inwektyw, z „parasite” (szkodnik, pasożyt) na czele.

Wygląda na to, że twórcy „Stranger Things” przygotowali dla nas prawdziwą niekończącą się historię. Nie tylko scena po napisach sugeruje, że z niektórymi bohaterami możemy się jeszcze zobaczyć. Nadzieję daje nam też opisywana tutaj wiadomość oraz fakt, że prowadzi do niej oficjalne konto konkretnego aktora. Nie wiemy jak Wy, ale my już nie możemy doczekać się czwartego sezonu!

Czytaj też:
Wysyp memów po trzecim sezonie „Stranger Things”. Fani pokochali nowych bohaterów
Czytaj też:
W Stranger Things 3 jest pełno nawiązań do popkultury i historii. Zebraliśmy najciekawsze z nich
Czytaj też:
Fani doszukali się wpadki w „Stranger Things”. Nie uwierzycie, o co chodzi