We wtorek 11 marca na fanpage'u zespołu Alibabki pojawiła się informacja o śmierci Krystyny Grochowskiej. Do wpisu dołączono nekrolog. „Łączyła nas nie tylko praca, ale i więzi długoletniej przyjaźni. Krysiu, będzie nam brakowało Ciebie, Twoich artystycznych pomysłów i wizji, Twojej pogody ducha i życzliwości. Byłaś oddaną i serdeczną Przyjaciółką. Bardzo trudno pogodzić się z Twoją stratą, a żal i ból na zawsze pozostaną w naszych sercach. Całe życie szukałaś prawdziwej miłości, wiemy, że teraz ją znalazłaś” — napisały artystki zespołu Alibabki.
Nie żyje Krystyna Grochowska
Zespół Alibabki został założony przez Zbigniewa Ciechana i Jana Rysińskiego w 1963 roku. Grupa zadebiutowała rok później w składzie: Anna Dębicka, Krystyna Grochowska, Anna Łytko, Wanda Orlańska, Alina Puk oraz Sylwia Rajchert. Kobiety początkowo tworzyły wyłącznie harcerskie utwory, jednak z czasem poszerzyły repertuar.
Alibabki uważane są dzisiaj za jeden z najważniejszych polskich zespołów muzycznych lat 60. i 70. XX wieku. Takie przeboje, jak „Kwiat jednej nocy”, „Dom w malwy malowany” czy „Kapitańskie tango” śpiewała cała Polska. Alibabki chętnie współpracowały też z innymi artystami, w tym z Czesławem Niemenem, Budką Suflera, Marylą Rodowicz czy Skaldami.
– Śpiewające dziewczyny epatowały urodą oraz młodością bez problemu łamiąc serca widzów i dziennikarzy. O ich sukcesie zadecydował jednak ogromny talent, co szybko odnotowano w branży muzycznej. Lista zespołów czy wykonawców z lat 60. i 70. którym towarzyszyły Alibabki jest niezwykle długa – opowiadał Sławomir Koper w programie „Historia z Koprem”.
Krystyna Grochowska występowała w Alibabkach do lat 80. Później wycofała się z działalności artystycznej. Wiadomo, że piosenkarka stroniła od show-biznesu i niezwykle rzadko udzielała wywiadów. Zmarła 10 marca br. w wieku 83 lat.
facebookCzytaj też:
Nie żyje gwiazdor „Harry'ego Pottera”. Miał 63 lataCzytaj też:
Nie żyje gwiazda „Słonecznego Patrolu”. Ciało znaleziono w jej domuCzytaj też:
Piekło polskiej gwiazdy. Partner najpierw ją skatował, potem upokorzył