Kiedy Jan Nowicki umierał, był przy nim przyjaciel. Teraz zabrał głos

Dodano:
Jan Nowicki Źródło: PAP / Michał Walczak
Przy Janie Nowickim do końca była nie tylko jego żona Anna, ale także przyjaciel aktora. Mężczyzna opowiedział o ostatnich godzinach aktora. – Wiele w życiu widziałem, ale to było straszne – powiedział.

Jan Nowicki zmarł w nocy z 6 na 7 grudnia 2022 roku w swoim domu w Krzewencie koło Kowala. Smutną informację przekazał Wojciech Nawrocki, radny tej gminy. Jeszcze w sobotę 3 grudnia Nowicki był obecny na promocji książki „120 lat Ochotniczej Straży Pożarnej Królewskiego Miasta Kowala na Kujawach”. Włożył nawet z tej okazji mundur strażacki. Artysta miał 83 lata.

Przy Janie Nowickim w czasie śmierci był jego przyjaciel

Bliscy aktora nie przekazali, co było przyczyną jego śmierci, ale prawdopodobnie był to zawał. „Super Express” dotarł do informacji, z których wynika, że Jan Nowicki miał źle się poczuć we wtorkowy wieczór. Chwilę po północy jego żona Anna wezwała pogotowie. Anonimowy informator twierdzi, że kiedy kobieta prowadziła go pod rękę, gwiazdor nagle upadł. Medycy do końca próbowali ratować życie legendy kina. Teraz okazało się, że przy artyście był także jego przyjaciel Zdzisław Zasada, wiceprezes OSP w Kowalu. Wybranka aktora zadzwoniła nie tylko po pomoc medyczną, ale także po niego. W rozmowie z tym samym medium mężczyzna przyznał, że było to dla niego traumatyczne doświadczenie.

Wiele w życiu widziałem, ale to było straszne. Reanimacja trwała ponad godzinę. Niestety, nie udało się go uratować – powiedział.

Zasada dodał też kilka słów o jego relacji z Nowickim. – Byliśmy przyjaciółmi. To zobowiązuje do tego, żebym był wsparciem dla jego rodziny – podsumował. Łukasz Nowicki, syn aktora, ujawnił szczegóły pogrzebu ojca. – Uroczystości pogrzebowe odbędą się w środę 14 grudnia w Kowalu. O godz.13.00 Nabożeństwo żałobne w Kościele Parafialnym, po którym nastąpi odprowadzenie do grobu rodzinnego na cmentarzu – czytamy na Facebooku.

Źródło: WPROST.pl / Super Express
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...