Monica Lewinsky to bohaterka jednego z największych skandali obyczajowych w amerykańskiej polityce. W czasie, gdy w latach 90. odbywała staż w Białym Domu, wdała się w romans z ówczesnym prezydentem Billem Clintonem. Clinton twierdził, że nie doszło między nimi do kontaktów seksualnych, a później zarzucono mu mówienie nieprawdy i groziło mu odwołanie z urzędu w drodze impeachmentu.
Lewinsky interweniuje ws. piosenki Beyonce
„Uhmm, skoro już przy tym jesteśmy… #Partition” – napisała na Twitterze Lewinsky. Wspomniany utwór „Partition” pochodzi z 2013 r. i wprost nawiązuje do romansu Lewinsky z Clinonem. „Rozpiął guziki, rozerwał moją bluzkę. Zrobił z moją suknią to, co Monica Lewinsky” – brzmi fragment piosenki. Teraz Lewinsky przypomniała, że już w 2014 r. zwracała uwagę, że tekst jest nielogiczny. „Dzięki, Beyonce, ale powinnaś chyba napisać: Zrobił z moją sukienką to, co Bill Clinton” – zasugerowała wówczas.
CNN zaznacza, że zwróciło się do piosenkarki z prośbą o komentarz do najnowszego żądania Lewinsky, ale nie otrzymało odpowiedzi. Wcześniej Beyonce też nie odniosła się do jej sugestii.
Kłopoty piosenkarki z utworem z nowej płyty
Wpis Lewinsky pojawił się w reakcji na informację o tym, że po fali krytyki Beyonce zgodziła się usunąć wywołujące kontrowersje słowo z utworu „Heated”, pochodzącego z najnowszej płyty. Część fanów uznała za obraźliwe występujące w nim wyrażenie „spaz”, które używa się też w odniesieniu do osób cierpiących na spastyczność. Potocznie słowo to oznacza utratę kontroli, kogoś głupiego albo niezdarnego.
Rzeczniczka piosenkarki zapewniła w rozmowie z BBC, że Beyonce „nie użyła celowo, w sposób krzywdzący” budzącego kontrowersje wyrazu.
Czytaj też:
Beyonce zaprasza na parkiet. Nowy singiel to podróż w czasie