Kurzajewski ostrzega swoją byłą żonę. Zarzuca Paulinie Smaszcz kłamstwo
Chociaż media plotkowały o związku Cichopek z Kurzajewskim od czasu, gdy aktorka rozstała się z Marcinem Hakielem, ich relacja wyszła na jaw dopiero w 40. urodziny gwiazdy „M jak miłość”. Z tej okazji Cichopek wybrała się do Ziemi Świętej i dzieliła się fotkami na Instagramie. Pod serią zdjęć jednoznaczne komentarze dodała Paulina Smaszcz, była żona Kurzajewskiego, wytykając mu, że jej nie sprawił na 40. urodziny żadnego prezentu i nazywając go „kłamcą”. Później, gdy prowadzący „Pytanie na Śniadanie” wyjawili, że są razem, Smaszcz zaczęła dodawać kolejne wpisy.
Smaszcz pisze o zdradach Kurzajewskiego
„Jeśli tak jak pisze Kasia, to miłość, to życie daje im drugą szansę, by teraz ta miłość była bez zdrad, kłamstw, manipulacji, oszukiwania partnera, partnerki, dzieci, rodziny, przyjaciół, znajomych, sąsiadów, osób, które im sprzyjają. Niech zbudują ją na dekalogu wiary katolickiej, którą tak gorliwie wyznają” – czytamy. Nie szczędziła ciepłych słów pod adresem byłego męża Kasi Cichopek. W jej ocenie „Marcin Hakiel jako jedyny miał odwagę powiedzieć o zdradach, które trwały od realizacji programu »Czar par«”. „Jest on mądrym mężczyzną, który już buduje swoje szczęście i bardzo trzymam za niego kciuki” – dodała. Była żona Macieja Kurzajewskiego podkreśliła, że „na szkoleniach, które prowadzi powtarza kobietom, że zanim wejdą w kolejny związek muszą poznać partnera”. „Zapytać poprzednią partnerkę dlaczego od niego uciekła, porozmawiać z dziećmi, by sprawdzić jakim jest ojcem? Kobieta kobiecie winna jest tę prawdę. Mądra zrozumie, głupia odrzuci” – podsumowała.
Kurzajewski ostrzega byłą żonę
Na komentarze nie został obojętny Kurzajewski. Dodał na Instagramie post, w którym zapewnił, że nie zamierza tolerować zachowania swojej byłej żony. „Nigdy nie komentowałem relacji z moją byłą żoną, ani tego, co działo się wewnątrz rodziny. Nadal nie zamierzam tego robić, ale też nie pozwolę, by moja była żona, z którą – przypominam – rozwiodłem się przed trzema laty, swoimi wypowiedziami celowo wprowadzała w błąd opinię publiczną, i tym samym raniła mnie i bliskie mi osoby” – czytamy.