Pożar w Ząbkach. Nowy ruch prokuratury, w tle wątek rosyjski

Pożar w Ząbkach. Nowy ruch prokuratury, w tle wątek rosyjski

Pożar w Ząbkach
Pożar w Ząbkach Źródło: PAP / Leszek Szymański
Nie milkną echa tragicznego pożaru, do którego doszło w Ząbkach. Prokuratura i ABW przekazały najnowsze ustalenia.

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie pożaru, do którego doszło przy ulicy Powstańców 62 w Ząbkach. Śledczy przekazali, że postępowanie będzie prowadzone w kierunku sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.

Do tej pory w ramach prowadzonych czynności przesłuchanych zostało 150 osób – są to głównie mieszkańcy budynku, w którym doszło do pożaru, ale również naoczni świadkowie.

Pożar w Ząbkach. Prokuratura wystosowała pilny apel

„Przesłuchania nadal trwają. Oględziny budynku w Ząbkach rozpoczęły się 5 lipca przy udziale prokuratora i policjantów. W pierwsze kolejności przeprowadzono oględziny budynku z zewnątrz – z udziałem drona. Przeprowadzono również oględziny wszystkich czterech klatek schodowych” – podkreślono w komunikacie prokuratury.

Śledczy zwrócili się również do stacji telewizyjnych z prośbą o udostępnienie nagrań, na których widać przebieg dramatycznych wydarzeń z ulicy Powstańców. Nagrania te będą pomocne biegłemu, a także prokuratorowi do ustalenia przebiegu zdarzenia, miejsca, gdzie rozpoczął się pożar – wyjaśniono.

Dodatkowo służby zaapelowały do wszystkich świadków pożaru, którzy robili zdjęcia lub nagrywali materiały wideo o przekazanie ich prokuraturze. Zdjęcia proszę przesyłać na adres e-mail: pozar.zabki@prokuratura.gov.pl. Jeśli zaś chodzi o nagrania – prosimy o przesyłanie informacji o posiadanym nagraniu i podanie danych kontaktowych. Policja skontaktuje się ze zgłaszającym i zabezpieczy nagranie na potrzeby śledztwa – napisano.

Pożar w Ząbkach. ABW bada wątek rosyjski

Przyczyny pożaru w Ząbkach pozostają na razie nieznane.- Nie wykluczamy żadnych scenariuszy i w takim kierunku śledczy pracują – podkreślił szef MSWiA. Tomasz Siemoniak dodał, że na chwilę obecną nie ma żadnych przesłanek, żeby stwierdzić jakiś rodzaj podpalenia.

Rzecznik resortu zapewnił, że „funkcjonariusze ABW przez cały czas zbierają informacje na temat takich zdarzeń, analizują je i weryfikują pod kątem ewentualnej dywersji”.

Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że zabezpieczaniem śladów zajmą się stołeczni policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego – tego samego, który dokumentował dowody w spalonej hali przy Marywilskiej. Z kolei agenci ABW sprawdzają, czy filmy lub zdjęcia płonącego kompleksu w Ząbkach „wyszły” poza obszar Polski. Prześwietlane są m.in. portale społecznościowe, aby wykluczyć lub potwierdzić ewentualny trop rosyjski.

Dziennik przypomniał, że dywersanci zatrzymani w związku z pożarem hali przy Marywilskiej jako dowód wysyłali przez zaszyfrowany komunikator film dokumentujący wykonanie zadania. Chodzi m.in. o przypadek Daniila B., który na polecenie zleceniodawcy z rosyjskich służb nagrał płonącą halę.

Czytaj też:
Ząbki. Stracili majątki całego życia w pożarze. Te historie chwytają za serce
Czytaj też:
Wstrząsające relacje mieszkańców Ząbek. „To płonie mój dom”

Źródło: Rzeczpospolita