Niespodziewana sytuacja w „Kropce nad i”. Poseł PiS nagle wyjął ziemniaka

Niespodziewana sytuacja w „Kropce nad i”. Poseł PiS nagle wyjął ziemniaka

Monika Olejnik
Monika Olejnik Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdański
Gorzka wymiana zdań na antenie. Polityk Prawa i Sprawiedliwości nagle wyjął ziemniaka, przypomniał o niedawnej wpadce posłanki.

Gośćmi „Kropki nad i” byli w poniedziałek: Kazimierz Smoliński – poseł PiS-u, a także Michał Szczerba – eurodeputowany Koalicji Obywatelskiej.

Spotkanie prowadziła Monika Olejnik. Najważniejszym tematem rozmów były niedzielne wybory prezydenckie 2025, w których nieoczekiwanie zwyciężył Karol Nawrocki, były szef Instytutu Pamięci Narodowej. Dlaczego kandydat Platformy Obywatelskiej przegrał? Zdaniem parlamentarzysty PiS-u ma to związek z „pogardą dla elektoratu”. – Jednym z takich symboli tej pogardy jest to, co zrobiła pani [Kinga] Gajewska. (...) Córka milionera poszła do domu pomocy społecznej i dała ziemniaki ludziom – przypomniał Smoliński.

Poseł PiS wszedł do studia z ziemniakiem w kieszeni. „Skandal”

W międzyczasie polityk PiS wyjął z kieszeni pyrę i położył na stole w studiu, blisko ręki europarlamentarzysty. – Proszę go dać pani Gajewskiej – zwrócił się do Szczerby. Polityk KO wziął do ręki kartofla i przesunął w kierunku posła partii opozycyjnej. – Proszę go sobie zjeść – skwitował.

I kontynuował. – Wie pan co? Gadżeciarstwo to się skończyło. Jest na Wschodzie wojna, pan znowu tą naszą łódką-polską próbuje chybotać. To jest skandal – ocenił. Szczerba stwierdził, że w polityce skończył się pewien etap. – Jesteśmy wszyscy zmęczeni tą sytuacją. Nasi widzowie, którzy nas oglądają, również są zaniepokojeni. My chcemy po prostu (...) – i taki jest przekaz premiera [Donalda Tuska], [prezydenta Warszawy] Rafała Trzaskowskiego, (...) uporządkować [obecną] sytuację, bo jesteśmy na siebie skazani przez te dwa lata [chodzi o współpracę rządu i prezydenta – red.]. Bardzo liczę na to, że koalicja (...) dowiezie, wygra wybory i będzie dalej budowała polską pozycję na świecie – zaznaczył.

I wrócił do rekwizytu, który wniósł do studia Smoliński. – Pan tu przychodzi z jakimś kartoflem do studia zamiast rozmawiać o ważnych sprawach – ocenił Szczerba.

Czytaj też:
Tusk zdecydował się na radykalny krok. „Plan awaryjny”
Czytaj też:
Kaczyński z propozycją dla Polaków. Chodzi o rząd