Wasza przygoda z winem rozpoczęła się pięć lat temu. Co było impulsem do stworzenia marki win owocowych?
W 2020 roku, gdy pandemia zamroziła nasze wcześniejsze działalności, zaczęliśmy intensywnie szukać nowego kierunku. W ciągu jednego dnia aż trzy różne osoby niezależnie podpowiedziały Marcinowi, że jego domowe wino ma potencjał komercyjny. To był dla nas jasny sygnał, że trzeba spróbować. Tak narodził się pomysł rozpoczęcia produkcji.
Co na początku było największym wyzwaniem?
Pierwsze półtora roku poświęciliśmy na budowanie manufaktury, tworzeniu osobowości marki i dopracowywanie receptur.
Nasz debiutancki produkt – wino z czarnej porzeczki – trafiło do sprzedaży w grudniu 2021. Najtrudniejsza była walka z negatywnym stereotypem „wina owocowego”, który pokutuje w Polsce od czasów PRL. Chcieliśmy pokazać, że naturalne, rzemieślniczo wytwarzane wina owocowe to zupełnie inna liga.
Wino owocowe to niewątpliwie powrót do polskiej tradycji i smaków dzieciństwa. To dla nas esencja polskości. Latem wybieramy lekkie jabłeczne, zimą sięgamy po głębokie, porzeczkowe lub z jagody kamczackiej. Smaki zmieniają się wraz z porami roku.
Z jakich owoców najchętniej produkujecie wina?
Mamy słabość do owoców jagodowych – ich skórka, pestki i kwasowość idealnie nadają się na wino. Kochamy porzeczki, agrest, dziką różę czy jagodę kamczacką. Mają wyjątkowy smak i mnóstwo zdrowotnych właściwości.
Skąd czerpiecie wiedzę o produkcji tego trunku? Czy korzystacie z tradycyjnych przepisów?
Inspirujemy się zarówno dawnymi źródłami, jak i współczesną wiedzą branżową. Zaczęliśmy od lektury staropolskich poradników i książek winiarskich, ale z czasem zaczęliśmy tworzyć własne wariacje. Cenne były także rozmowy z doświadczonymi pasjonatami i ekspertami, których spotkaliśmy po drodze.
Jakie trudności napotykacie przy promocji win owocowych w Polsce?
Najważniejsze jest przekonanie klientów, że nasze produkty mają duszę i smakują jak wspomnienia z dzieciństwa – jak lato spędzone na działce, zapach dojrzałych owoców. Marzymy, by wina owocowe stały się równie naturalnym wyborem przy zakupach, jak wina gronowe z Włoch czy Hiszpanii.
W 2023 roku zostaliście wyróżnieni znakiem jakości Teraz Polska. Zdobyliście też wiele innych prestiżowych nagród, takich jak medale w Londynie czy Grand Prix Berry Fest. Czy od początku chcieliście promować rodzimą produkcję?
Zdecydowanie tak. Jesteśmy dumni z tego, że korzystamy wyłącznie z polskich owoców i współpracujemy z lokalnymi wytwórcami. Nasze zestawy prezentowe to w 100% polskie, manufakturowe produkty – jesteśmy dumni z naszych korzeni i chcemy się nimi chwalić.
Natomiast wszystkie nagrody za jakość, które otrzymujemy są potwierdzeniem, że idziemy w dobrym kierunku. Ocena ekspertów i sommelierów daje nam pewność, że nasze wina są właśnie – jakościowe i mają potencjał rynkowy – nie tylko w Polsce.
Cieszymy się też, że nasze wina są pozytywnie odbierane na targach przez klientów biznesowych. Zaskoczenie i zachwyt – to chyba najczęstsze ich reakcje. Cenią sobie oryginalność naszych produktów i możliwość personalizacji, co czyni nasze wina idealnym prezentem, także dla zagranicznych kontrahentów.
W waszej ofercie są dwie linie win. Czym się różnią i do kogo są kierowane?
Jedna linia to ręcznie malowane butelki, z numerami partii – idealne na eleganckie prezenty, zwłaszcza dla firm. Natomiast druga seria powstała z myślą o gastronomii i sklepach. Mimo uproszczonego opakowania nadal prezentuje się efektownie, a przy okazji umożliwia korzystną cenowo współpracę z dystrybutorami.
5 lat przygody z winiarstwem za Wami. Gdzie widzicie się za kolejne 5 lat?
Planujemy rozwój sieci 300 małych winiarni we współpracy z lokalnymi plantatorami. W każdym powiecie chcemy stworzyć miejsce, gdzie będą powstawać lokalne, owocowe wina.
Od 2027 planujemy ekspansję na rynki zagraniczne, szczególnie tam, gdzie mieszka duża Polonia. Wino owocowe to część naszej tożsamości – chcemy to pokazać światu.
Otwieramy się też na nowe smaki – planujemy wprowadzenie wersji bezalkoholowych. Rozwijamy też działania edukacyjne i społeczne – pomogliśmy stworzyć kierunek „Winiarstwo i Cydrownictwo" na uczelni w Warszawie. Wspieramy samozbiory i chcemy zachęcać lokalne społeczności do aktywnego uczestnictwa w przetwórstwie.
Beata i Marcin Bańcerowscy – twórcy manufaktury win owocowych, od 18 kwietnia 2020 roku z pasją tworzą wyjątkowe wina wyłącznie z polskich owoców. W ten sposób przywracają do życia smaki znane z dawnych czasów i promują lokalne przetwórstwo. Budują markę, która łączy nowoczesne podejście z szacunkiem do staropolskich tradycji. W ich ofercie znajdują się m.in. wina z czarnej i czerwonej porzeczki, agrestu, jabłek, jagody kamczackiej i dzikiej róży. Ważna dla nich jest opowieść o polskich smakach, emocjach i dumie z rodzimych owoców.