Lider Kalush Orchestra odniósł się do skandalu z głosowaniem. Co zrobią ze statuetką?

Lider Kalush Orchestra odniósł się do skandalu z głosowaniem. Co zrobią ze statuetką?

Kalush Orchestra na eurowizyjnej scenie
Kalush Orchestra na eurowizyjnej scenie Źródło: Newspix.pl / ABACA
Kalush Orchestra, zwycięzcy tegorocznej Eurowizji, zorganizowali konferencję prasową po powrocie na Ukrainę. W czasie wystąpienia skomentowali skandal z głosowaniem. Zdradzili też, że chcą pozbyć się statuetki.

66. Konkurs Piosenki Eurowizji, który odbył się 14 maja, dalej budzi emocje. Bezkonkurencyjnym zwycięzcą był ukraiński zespół Kalush Orchestra. Reprezentant Polski Krystian Ochman zajął 12. miejsce.

Jak się jednak okazało – Polska nie otrzymała punktów od naszych wschodnich sąsiadów, czym internauci byli oburzeni. Do sprawy odniosła się jedna z ukraińskich jurorek Iryna Fedyshyn. Piosenkarka szczerze wyznała, że akurat ona oceniła występ Krystiana Ochamana na 10 punktów. Pokazała nawet kartę do głosowania jako dowód. Potem powiedziała, że możliwe, że doszło do awarii. „Właśnie otrzymałam od ukraińskiego jury informację, że system oceny zawiódł i błędnie ustalił punktację dla Polski. Dlatego czekamy na oficjalne wyniki” – powiedziała na Instagramie członkini jury krajowego Iryna Fedyshyn.

Lider Kalush Orchestra odniósł się do skandalu z głosowaniem

Kalush Orchestra, zespół reprezentujący w konkursie Ukrainę, chwilę po powrocie do kraju zorganizował konferencję prasową i odniósł się do ocen ukraińskich jurorów. – To bardzo dziwna sytuacja. Czuję się przez nią niekomfortowo. Osobiście bardzo lubię piosenkę Ochmana, jest nawet w mojej top pięć – powiedział Oleg Psiuk. – Nie znam wszystkich szczegółów. Mamy jednak nadzieję, że nasi polscy przyjaciele nie będą żywić urazy do nikogo, mimo że wyszło naprawdę niezbyt dobrze – podkreślił lider grupy.

Muzycy zdradzili też, co zrobią ze statuetką. Wyznali, że chcą ją sprzedać. Przekażą na rzecz pomocy Ukrainie. – Chcemy sprzedać nagrodę, by zebrać środki dla Ukrainy – dodał artysta.

Kontrowersje wokół głosowania podczas Eurowizji

Kontrowersje budziło jednak także głosowanie innych jurorów. Jeszcze w trakcie trwania finału Eurowizji 2022, Europejska Unia Nadawców wydała oświadczenie w sprawie budzącego wątpliwości głosowania. Podano, że partner konkursu odpowiedzialny za proces monitoringu wyników wykrył niepokojący wzór, na podstawie którego swoje głosy przyznali jurorzy w sześciu krajach biorących udział w drugim półfinale – państwa te miały „dogadać się” w sprawie głosów. Tym samym panele jurorskie w Azerbejdżanie, Czarnogórze, Gruzji, Polsce, Rumunii i San Marino miały przyznawać sobie wzajemnie preferencyjne noty. W związku z nieprawidłowościami rezultaty usunięto, a głosy jury w tych krajach zastąpiono uśrednionym wynikiem opartym na głosowaniach z poprzednich lat.

Oświadczenie w tej sprawie wydawała Telewizja Polska. TVP „kategorycznie odrzuca wszelkie zarzuty formułowane pod adresem polskich jurorów jako bezpodstawne i niedorzeczne”. Zapowiedziano też, że w najbliższych dniach będzie wyjaśniać tę sytuację z przedstawicielami Europejskiej Unii Nadawców.

Czytaj też:
Zwycięzcy Eurowizji śpiewają na polskiej granicy. Kalush Orchestra zaimprowizowało swój przebój

Źródło: WPROST.pl / YouTube