„To musi być miłość” – fabuła filmu
Akcja pełnego wzruszeń i humoru filmu rozgrywa się w magicznym czasie między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem. Miłosne zawirowania sprowadzają trzy siostry do Sopotu, gdzie w ramach rodzinnych obrad muszą zdecydować, co dalej z ich życiem. Nie mogą zwlekać z ustaleniem planu działania, bo ich faceci właśnie przyjechali do Trójmiasta, by błagać je o drugą szansę. Jednak, aby odzyskać zaufanie sióstr, panowie będą musieli odpokutować swoje grzechy i ponownie zdobyć ich serca. Już wkrótce widzowie przekonają się, czym im się to uda. Ten film to opowieść o sile więzów rodzinnych, niesamowitej mocy prawdziwej przyjaźni i oczywiście – miłości.
Ina Sobala – kogo zagra w filmie?
Ina Sobala, aktorka, znana do tej pory m.in. z seriali „Chyłka”, „Zakochani po uszy” czy „M jak miłość”, wcieliła się w Violę Wiej – singielkę, blogerkę, infulencerkę zafascynowaną karierą na Instagramie. Jej bohaterka nie widzi świata poza mediami społecznościowymi. Łatwo się nakręca, jest emocjonalna, a gdy zacznie mówić, trudno jej przerwać. Z oczami wpatrzonymi w ekran, nie zauważa, że przyciągnęła uwagę przystojnego lekarza (w tej roli Mateusz Rusin). Mimo że wydaje się być niezwykle pewna siebie, w głębi serca jest wrażliwa i samotna. Łączą ją bliskie relacje z matką i siostrami.
– W większości scen grałam u boku Małgorzaty Kożuchowskiej, Anny Smołowik, Małgosi Zajączkowskiej lub Mateusza Rusina. Czułam się z nimi bardzo swobodnie, ponieważ są to nie tylko wspaniali aktorzy, ale również bardzo serdeczni i ciepli ludzie. Dużo się śmialiśmy i rozmawialiśmy między ujęciami, czasem trudno było nas uspokoić. Cieszę się, że swój debiut na dużym ekranie mogłam przeżyć właśnie z nimi – wspomina pracę na planie Ina Sobala.
Córka Małgorzaty Pieńkowskiej idzie w ślady matki
Choć nie wszyscy o tym wiedzą, Ina Sobala jest córką Małgorzaty Pieńkowskiej – aktorki znanej m.in. z „M jak miłość”, oraz dziennikarza Jacka Sobali. – Moja mama w żadnym stopniu nie pchała mnie do zawodu. Jako nastolatka chodziłam na basen i tenisa, bo kochałam sport. Długo sądziłam, że właśnie z nim zwiążę swoją przyszłość – wspomina Ina Sobala. Mama nie zabierała mnie na plany seriali, a gdy pojawiały się propozycje, bym gdzieś zagrała, to pukała się w głowię i odmawiała. Bardzo pilnowała, bym mogła sama odnaleźć swoją drogę i nie czuła się do niczego zmuszana – bym miała wybór i swój odrębny świat, w którym będę Iną, a nie córką Małgorzaty Pieńkowskiej. Może właśnie dzięki temu, gdy w końcu zapisałam się do kółka teatralnego, to mama dowiedziała się o tym dopiero po roku. Po prostu któregoś dnia zaprosiłam ją na mój spektakl. Myślała, że żartuję – dodaje.
Córka Pieńkowskiej: Jest dla mnie mamą, a nie recenzentką
Czy dziś Małgorzata Pieńkowska udziela aktorskich rad swojej córce i rozmawia z nią na temat aktorstwa? – Bardzo kocham mamę, jej zdanie jest dla mnie ważne, ale, szczerze mówiąc, nie bawimy się w takie rzeczy. Po pierwsze, mama jest dla mnie mamą, a nie recenzentką. Po drugie, choć może głupio się do tego przyznać, moja mama sądzi, że w życiu jest o wiele więcej ważnych i zajmujących spraw niż życie zawodowe. Jak w końcu udaje nam się zgrać kalendarze i możemy się spotkać, to wolimy ten czas wykorzystać na rozmowy o nas, naszych emocjach, planach i marzeniach – wyjaśnia Ina Sobala. Oczywiście, mama szalenie cieszy się moimi sukcesami, ale nie wycina moich zdjęć z gazet i nie ogląda wszystkiego, w czym gram. Za to śledzi wszystkie moje relacje na Instagramie i zdarzaj się jej komentować moje zdjęcia, co mnie szalenie bawi – przyznaje z uśmiechem aktorka.
Czytaj też:
„Ambulans” Michaela Baya z zapowiedzią. Już sam zwiastun filmu trzyma w napięciu!
Ina Sobala, córka Małgorzaty Pieńkowskiej. Podobna do swojej matki?