Michał Piróg brał udział w protestach, podczas których blokowano ulice polskich miast. „Czekamy na konfrontacje z policją. Tłumy ludzi, złych, wściekłych ale nie z natury. Jesteśmy źli bo boimy się utracić godność, wolność i szanse na ciężkie ale sprawiedliwe życie” – relacjonował na Instagramie.
Michał Piróg relacjonował protest
Tancerz był świadkiem sytuacji, gdy jedna z demonstrujących kobiet wyjaśniała nastolatce, jak zachować się w trakcie aresztowania przez policję. Tłumaczyła jej, gdzie powinna zadzwonić oraz co ma robić, gdy zostanie zaatakowana gazem.
„Widać, że strach jest coraz większy. Słyszy »że jeśli to jest za dużo niech zrezygnuje z miejsca blokady, że to nie wstyd jeśli stanie w bezpieczniejszym miejscu«. Zostaje. Bo wie, że musi tu być dla siebie, dla innych dla własnego sumienia” – pisał Piróg. Z relacji choreografa wynika, że ostatecznie nie doszło do konfrontacji z funkcjonariuszami, którzy jednak nie skorzystali z zaproszenia protestujących, by siąść razem z nimi.
Michał Piróg krytykuje rząd i PiS
Przy okazji celebryta skrytykował rząd dopytując, „dlaczego rujnuje ten kraj”. „Czemu zmuszacie przerażone dzieci żeby z wami stawały do walki. Kim jesteście? Żeby ponownie dokonywać zamachu na ludzką godność w czasach pandemii?” – dopytywał. Piróg stwierdził także, że wzrost zakażeń to wina niezaradności władz. „Nie zrzucajcie jej na nas. Przez waszą politykę zabijacie nas w domach, szpitalach i na ulicach. Gardzę wami jak nikim w całym swoim życiu” – przyznał.
W jednym z kolejnych postów tancerz napisał, że ma ochotę „wyje**ć cały PiS”. „Osoby niepełnoletnie najmocniej przepraszam i wyjaśniam. Powyższy wpis dotyczy nieodpartej chęci wysłania nam rządzących na urlop. Najlepiej w odległe zakątki Syberii” – czytamy.
instagramCzytaj też:
Julia Wróblewska pojawiła się na proteście. „Żyję w Polsce dla beki”