Dziennikarz sportowy Sebastian Staszewski często spędza czas z aktorem Sebastianem Fabijańskim. Ostatnio panowie razem byli na meczu na PGE Narodowym, gdy Biało-Czerwoni grali z San Marino (co zresztą uwiecznili fotografią, która trafiła na Instagrama).
Jak się okazuje, także w ten weekend Fabijański i Staszewski razem spędzali czas. Ten drugi zamieścił nawet na swoim Instastories nagranie ze wspólnej przejażdżki autem. Jego pierwsza część to nic innego jak krótkie nagranie: panowie razem jadą autem i słuchają muzyki.
Fabijański prowadził auto i sprawdzał tekst w telefonie. Wszystko nagrano
Dopiero drugi fragment zwrócił uwagę m.in. dziennikarza Wprost Marcina Habera. Fabijański, jadący lewym pasem i prowadzący auto, miał w ręce telefon i najwyraźniej „pomagał sobie” z tekstem piosenki, odtwarzanej w tle (zresztą podśpiewywał sobie). Co jakiś czas aktor patrzył raz w telefon, a raz przed siebie, na drogę.
„Autostrada, lewy pas, telefon w dłoni i czytanie z niego tekstu. Tak się bawią polskie gwiazdki” – podsumował nasz dziennikarz.
Prawo o ruchu drogowym mówi jasno: „Kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku”. Za korzystanie z telefonu za kierownicą trzeba liczyć się z mandatem w wysokości 200 zł i pięcioma punktami karnymi.
Czytaj też:
Gdzie w Europie kierowcy płacą najwięcej za wykroczenia drogowe?