Żebrowscy w epicentrum huraganu. „Wszystko kotłuje się nad nami”

Dodano:
Michał Żebrowski i Aleksandra Żebrowska Źródło: Instagram / Aleksandra Żebrowska
Kiedy huragan Melissa pustoszył wyspę, aktor i jego żona relacjonowali sytuację z hotelu, w którym ukryli się z dziećmi.

Rodzina Michała Żebrowskiego przeżyła chwile grozy na Jamajce. Na szczęście nic im się nie stało, choć żywioł przeszedł nad wyspą z ogromną siłą.

Huragan Melissa pustoszy Jamajkę

Noc z wtorku na środę polskiego czasu przyniosła Jamajce jedno z najgwałtowniejszych uderzeń natury w historii. Huragan Melissa, który osiągnął wcześniej piątą kategorię w skali Saffira-Simpsona, uderzył w wyspę z niszczycielską mocą. Zdewastowane zostały domy, szkoły i szpitale, a prądu zabrakło nawet pół miliona mieszkańców. Po opuszczeniu Jamajki cyklon nieco osłabł, synoptycy ostrzegają jednak, że w drodze na Kubę może ponownie przybrać na sile.

Żebrowscy: Plecak z dokumentami spakowany

W chwili, gdy Melissa docierała do Jamajki, na wyspie przebywało około dziesięciu Polaków, w tym rodzina Żebrowskich. Aleksandra i Michał wraz z dziećmi od połowy października przebywali na urlopie. O zbliżającym się huraganie, jak podkreślała Aleksandra, nie wiedzieli wcześniej, bo nikt o nim nie informował.

We wtorek, jeszcze przed nadejściem najgorszego, Żebrowska przekazała swoim obserwatorom na Instagramie, że są przygotowani na każdą ewentualność. „Plecak z dokumentami itd. spakowany [...]. Na razie u nas ok, ma się pogorszyć ok. 15:00 (czasu lokalnego – przyp. red.)” – pisała na Instastory.

Rodzina Michała Żebrowskiego przeżyła dramatyczną noc w hotelowej łazience

Gdy huragan uderzył z pełną mocą, Aleksandra relacjonowała sytuację z hotelowego pokoju. Wraz z dziećmi schronili się w łazience. To tam, jak podkreśliła, było najbezpieczniej i najciszej. „Dzieci w porządku. Może dlatego, że mamy prąd i Wi-Fi. Maluchy jeszcze w łazience, tu jest najciszej” – napisała po godzinie 17:00 czasu lokalnego.

Kilka godzin później zamieściła kolejny wpis, w którym opisała, jak wyglądała noc podczas przejścia cyklonu. „Dzieci śpią. Nadal wszystko świszczy i kotłuje się nad nami, co jakiś czas uderza w okna (nie wiem, czy to słychać na nagraniu). Dobrze, że najgorsze u nas było w ciągu dnia, a nie kiedy jest ciemno” – relacjonowała o 00:43 czasu lokalnego.

Po przejściu Melissy Aleksandra uspokoiła obserwatorów, że rodzinie nic się nie stało. Choć Jamajka odnotowała poważne straty, hotel, w którym zatrzymali się Żebrowscy, przetrwał bez większych zniszczeń.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...