Afera wokół „Tańca z Gwiazdami”. Bohosiewicz przeprasza, Polsat umywa ręce
Pierwszy odcinek jubileuszowej edycji „Tańca z Gwiazdami” niestety spowija gęsta atmosfera skandalu. Wszystko przez filmik udostępniony przez jedną z uczestniczek, aktorkę Maję Bohosiewicz.
Afera wokół „modlitwy” uczestników „Tańca z Gwiazdami”
Kilka godzin przed wieczorną premierę Bohosiewicz opublikowała w sieci nagranie, na którym wraz z innymi uczestnikami „Tańca z gwiazdami” udaje „modlitwę” do jurorów tanecznego show. Padły w nim m.in. słowa: „wysłuchaj nas, parkiecie”. Post błyskawicznie zasypały pełne oburzenia negatywne komentarze, po czym filmik równie szybko zniknął z profilu aktorki. Prawdziwa fala ostrej krytyki wylała się, kiedy nagranie udostępnił na swoim profilu na Instagramie influencer Pan Dociekliwy. W opisie piętnował „celebrycką śmietankę”, która „wykorzystuje chrześcijaństwo jako sposób na zaistnienie czy zaimponowanie”.
Internauci nie zostawili na celebrytach suchej nitki. „Jakie to jest żałosne. No nigdy bym na takie coś nie wpadła, że można tak strasznie znieważać czyjąś wiarę”, „Nie wierzę, że można być tak głupim, żeby coś takiego nawet wymyślić… dzięki Damian, że reagujesz”, „Już dawno takiej głupoty i bezmyślności nie widziałam”, „Nie jestem wierząca, ale to nagranie jest tak żałosne, że aż wstyd mi za nich” – pisali w komentarzach.
Bohosiewicz: Sypiemy głowę popiołem. Polsat „nie odpowiada za treści”
W końcu głos postanowiła zabrać niechlubna bohaterka całej tej afery. Maja Bohosiewicz zamieściła na InstaStories przeprosiny, w których przyznała, że tym razem przesadziła, przez co wiele osób mogło poczuć się urażonych. „Drodzy, wiemy, że jeden z naszych reelsów wzbudził sporo emocji. Dla nas w trakcie nagrania była to forma żartu, lekkiego pastiszu – coś, co w naszej ocenie miało być zabawne i pokazać dystans. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie każdy tak to odebrał. Dlatego nagranie już zniknęło” — napisała.
Celebrytka podkreśliła, że krytyka, choć trudna do przyjęcia, jest dla niej cennym doświadczeniem. „Przyznajemy, że tym razem popełniliśmy błąd i sypiemy głowę popiołem. Dziękujemy też za wszystkie reakcje – traktujemy je jako ważną lekcję, która pozwala nam lepiej zrozumieć waszą perspektywę. Chcemy, żeby to, co tu oglądacie, było źródłem dobrej energii i lekkości. To zawsze jest dla nas kierunek” — dodała.
Do sprawy odniósł się również Polsat. Stacja zaznaczyła, że nie ma wpływu na materiały publikowane przez uczestników w ich prywatnych mediach społecznościowych. „Nagranie nie było inicjowane przez stację ani nie współtworzyliśmy go. Gwiazdy i tancerze sami prowadzą swoje social media, nie odpowiadamy za treści, które tam zamieszczają” – wyjaśniono w odpowiedzi udzielonej portalowi Plotek.