Była dziewczyna odpowiedziała na tłumaczenia Gonciarza. „To tylko ułamek”
Wszystko zaczęło się pod koniec września, kiedy do sieci trafiło nagranie Darii Dąbrowskiej. Była uczestniczka „Top Model” oskarżyła youtubera m.in. o przemoc psychiczną. Poza swoją historią przytoczyła doświadczenia dwóch poprzednich partnerek celebryty.
Kłopoty Gonciarza. Chodzi o byłe partnerki
Wśród zarzutów stawianych przez kobiety, pojawiają się m.in. narkotyki i przemoc psychiczna. W przeciwieństwie do wielu wspomnianych wcześniej relacji youtuberów wszystkie partnerki Gonciarza były pełnoletnie.
Youtuber miał silnie uzależniać emocjonalnie swoje partnerki, a podczas rozstań grozić, że „coś sobie zrobi”. – Poniżał mnie pod przykrywką żartów. Wiele seksistowskich wyzwisk padało z jego ust w moją stronę. (…) Cała nasza relacja opierała się na mojej roli ratownika, podczas gdy on manipulował mną na wszystkie sposoby, powoli uzależniając mnie emocjonalnie od siebie – cytowała historię byłej dziewczyny Gonciarza Dąbrowska.
Krzysztof Gonciarz odpowiedział za zarzuty
Gonciarz początkowo przeprosił za swoje zachowanie i dodał, że jest w procesie terapii. Chwilę później zmienił jednak zdanie i postanowił odpowiedzieć na zarzuty swoich byłych. Stwierdził, że ze względu na Pandora Gate, które dzieje się równolegle, został wrzucony do tej samej szuflady, co youtuberzy, którzy mieli kontakty z dziewczynami poniżej 15. roku życia.
Gonciarz powiedział m.in., że wszystkie wycinki skrinów, które opublikowała Hanna Koczewska, dotyczą jednej rozmowy. – I oczywiście wycięła swoje odpowiedzi na co pisałem – przekazał. Wielokrotnie podkreślił, że materiały przedstawione przez kobiety są zmanipulowane.
Gonciarz w ogniu krytyki swojej byłej dziewczyny
Teraz na wideo Krzysztofa Gonciarza odpowiedziała Daria Dąbrowska, która jako pierwsza zabrała głos. Nawiązała do nagrania, na którym mogliśmy usłyszeć, że celebryta groził, że popełni samobójstwo. W swoim materiale stwierdził, że nagrywanie go bez jego wiedzy nie jest fair. – Ta osoba nagrywała w tym momencie Krzysztofa ze względu na to, że bardzo się bała jego reakcji i nie wiedziała, co on zrobi, i chciała mieć dowód, gdyby coś się wydarzyło – powiedziała Daria.
W swojej wypowiedzi, która trafiła do mediów społecznościowych, wspomniała też o wypowiedzi Gonciarza, który śmiało stwierdził, że „jego życie zostało niemal całkowicie zniszczone”. – Dlaczego on z siebie w tym momencie robi ofiarę? – pyta modelka.
Później nawiązała do złego momentu, w jakim miał być jej były partner. – Nie wiem, w jakim był on życiowym momencie, nie wiem, czy miał załamanie, czy nie. Nie było moim obowiązkiem dowiadywać się przed wrzuceniem tego materiału [o rzekomych nadużyciach ze strony Gonciarza — red.], jak on się czuje. Tak samo nie jest moim problemem to, że media podchwytują tę aferę i wrzucają ją do jednego worka z aferą Pandora Gate. Nie jestem za to odpowiedzialna, nawet podkreśliłam w naszym filmie, że my wszystkie miałyśmy 18 lat – mówiła.
Dalej podtrzymała też, że były dziewczyny youtubera się go boją: Ta część ze screenami, którą wrzuciłam u siebie na profilu, to był tylko ułamek tego, co podsyłały mi dziewczyny, które pragnęły zostać anonimowe, bo bały się, że Krzysiek się domyśli, kim one są.
Na koniec nagrania Daria Dąbrowska podkreśliła, że Krzysztof Gonciarz na YouTube nie wyłączył monetyzacji, co oznacza, że zarobi na tym filmie.