Protesty przeciwko filmowi Holland. Marcin Bosak: Zmanipulowani przez władzę ludzie

Grający w filmie „Zielona granica” Marcin Bosak postanowił odnieść się do złej atmosfery wokół najnowszego dzieła Agnieszki Holland. Produkcja, która do kin weszła w piątek 22 września, wywołuje duże emocje w przedwyborczym okresie, ponieważ porusza temat nielegalnej migracji i zachowania polskich służb strzegących granicy. Politycy PiS jeszcze przed premierą podsumowali go, jako obraźliwy dla polskiego munduru i Polaków, szkalujący Straż Graniczną.
Bosak o protestach przeciw „Zielonej granicy”
Polityczna ofensywa przełożyła się na oddolne protesty przed niektórymi kinami. O jednej takiej demonstracji wypowiedział się właśnie Bosak. Na Instagramie pisał o grupce z transparentem „Tylko świnie siedzą w kinie”. „Myślę, że to biedni, wystraszeni, a przede wszystkim zmanipulowani przez władzę ludzie” – skomentował. Dodał, że nie widzieli filmu, który ma „piękny chrześcijański przekaz”.
„To film o empatii. O współodczuwaniu. O trudnych wyborach. I o słabości systemu. I jego opresyjności. To film dotkliwy i czuły zarazem. Radykalnie oszczędny i tym mocniejszy w swoim przekazie” – dodawał artysta. Przypomniał, że migracja będzie przybierać na sile w związku z katastrofą klimatyczną.
Aktor z filmu Agnieszki Holland pokazał wiadomość od hejtera
„O tych, którzy rozpętali burzę wokół filmu, na użytek kampanii wyborczej, a dokładniej, by odwrócić uwagę od m.in. afery wizowej, na której cynicznie zbili majątki, nawet nie będę wspominał. Zbyt są cyniczni. Wiara Nadzieja Miłość. Agnieszko! Jesteś bardzo odważna!” – zakończył.
Pokazał też na Instagramie wiadomość od hejtera, który wśród licznych wyzwisk nie zapomniał o „aktorzynie”. „Brak mi słów. To jeden z komentarzy pod moim postem na Facebooku (tym samym, który możecie przeczytać na Insta)” – informował.
„Zielona granica” z dobrym weekendem otwarcia
Kontrowersje, ani nawet protesty przed kinami, nie przeszkodziły w zainteresowaniu widzów premierą. W poniedziałek dystrybutor filmu, Kino Świat, poinformował, że w pierwszy weekend obejrzało go aż 137 435 widzów. To najlepsze otwarcie polskiego filmu w kinach w 2023 roku.
Polska premiera filmu Agnieszki Holland zbiegła się w czasie z trwającą kampanią przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się 15 października. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że „PiS liczyło, że na zamieszaniu wokół filmu partii uda się zdobyć 2–3 proc. poparcia”.