Paulina Smaszcz znów atakuje byłego męża. Twierdzi, że „Pan Bóg raczej mu nie wybaczy”
Paulina Smaszcz nie odpuszcza Maciejowi Kurzajewskiemu. Po chwilowej przerwie w medialnych atakach znów postanowiła o sobie przypomnieć. Najpierw złożyła mu na Instagramie urodzinowe życzenia, które były podszyte złośliwością, a teraz postanowiła udzielić kolejnego wywiadu, w którym sporo o nim powiedziała.
Paulina Smaszcz znów atakuje byłego męża
Tym razem Paulina Smaszcz rozmawiała z dziennikarką „Faktu”, której przyznała, że oburza ją, w jaki sposób traktowane są byłe żony i bolały ją kłamstwa, dlatego nie mogła milczeć. Wspomniała też, że Maciej Kurzajewski „nie dotrzymał danego słowa”.
„Bolały mnie kłamstwa, o których pisano i nie weryfikowano ze mną. Starałam się więc tego nie czytać. Dziś czuję się samoświadomą kobietą, która wie, czego chce, a czego nie chce. Etap mojego byłego małżeństwa dawno temu został zamknięty i mam to za sobą. Ja tylko powalczyłam o to, co należy się moim synom i stąd wzięła się cała wrzawa. Po to się rozwiodłam i coś ustaliliśmy na rozwodzie, by potem dotrzymywać danego słowa. A nie zostało ono przez Macieja dotrzymane” – powiedziała Paulina Smaszcz na łamach „Faktu”.
W czasie rozmowy najwyraźniej emocje wzięły górę, bo Paulina Smaszcz powiedziała o poronieniach i niedawnym zachowaniu byłego męża, który zgłosił ją na policję. „Kobieta petarda” nawiązała przy okazji do ostatnich wyjazdów Macieja Kurzajewskiego i Katarzyny Cichopek. „Jakim trzeba być człowiekiem, by matkę swoich synów, a mieliśmy ich pięciu, bo trzech umarło, po rozmowie, zaznaczam miłej, sympatycznej rozmowie ze swoją byłą teściową, podawać na policję. Nawet nie chcę tego komentować. Może niech Maciej ze swoją partnerką sobie pojadą znów do Izraela do Ziemi Świętej, może jakiś ksiądz im tam wybaczy, ale Pan Bóg raczej nie” – powiedziała „Faktowi”.
Mimo tego Paulina Smaszcz zapewnia, że dobrze życzy Maciejowi i Katarzynie. „Ja mu życzę, by nawet mieli razem dzieci, by razem zamieszkali. Ja ten związek popierałam od samego początku, jak jeszcze nie był ujawniony. Ja mu życzę szczęścia z Kasią, bo jak on będzie szczęśliwy, to szczęśliwe będą nasze dzieci” – powiedziała.