Zmarł Willie Garson, znany z „Seksu w wielkim mieście”. Miał 57 lat
Pierwsze informacje o śmierci Williego Garsona opublikowało m.in. Variety 21 września tego roku, a szerzej napisał o tym adoptowany syn Garsona Nathen (aktor adoptował go w 2009 roku, Nathen ma teraz 20 lat). Na Instagramie przekazał:
„Tak bardzo cię kocham tato. Spoczywaj w pokoju, jestem niebywale wdzięczny, że podzieliłeś się ze mną wszystkimi swoimi przygodami i tyle osiągnąłeś. Jestem z ciebie taki dumny. Zawsze będę cię kochać, ale myślę, że nadszedł już czas, byś sam wyruszył na własną przygodę. (...). Zawsze byłeś najtwardszą, najzabawniejszą i najmądrzejszą osobą, którą znałem. Cieszę się, że podzieliłeś się ze mną swoją miłością”.
Jak dotąd nie została podana przyczyna śmierci aktora.
Willie Garson – niezapomniany Stanford Blatch z „Seksu w wielkim mieście”
Willie Garson urodził się 20 lutego 1964 roku w USA, a karierę aktorską zaczął w połowie lat 80. Grywał małe role w serialach „Ally McBeal” czy „Miasteczku Twin Peaks”, wystąpił też np. w „Dniu świstaka”.
Międzynarodową sławę przyniosła mu rola Standforda Blatcha w hicie HBO z przełomu XX i XXI w., czyli „Seksie w wielkim mieście”. Jego postać występowała we wszystkich sześciu sezonach serial. Garson wcielił się w rolę przyjaciela głównej bohaterki Carrie Bradshaw (grała ją Sarah Jessica Parker), wystąpił też w trzech filmach powstałych po emisji serialu.
Później Willie Garson wystapił m.in. w serialu „White Collar”, w którym zagrał oszusta Mozziego, bliskiego przyjaciela głównego bohatera.